Gdy zawartość żołądka cofa się do przełyku, mówimy o refluksie żołądkowo-przełykowym. Gdy zawartość żołądka cofa się do przełyku, mówimy o refluksie żołądkowo-przełykowym. Designua / Shutterstock
Zdrowie

Czy możemy żyć estetycznie?

materiały prasowe
Myjemy się dokładnie, wkładamy ładne ubrania, czeszemy się, używamy dezodorantów… Tymczasem nasz organizm i tak robi swoje, zupełnie nie przejmując się zasadami kultury. Produkuje np. bąki, średnio 14 razy na dobę. Proces ten, tak samo naturalny jak oddychanie, jest skutkiem m.in. połykania powietrza, co dzieje się podczas przeżuwania pokarmu (wg szacunków z każdym kęsem do przełyku dostaje się 1–4 ml powietrza) i picia, a także aktywności bakterii jelitowych.

Największe ilości gazów gromadzą się w okrężnicy, będącej fragmentem jelita grubego. Część z nich jest pochłaniana do krwiobiegu, reszta opuszcza nasz organizm (z prędkością nawet 14 km/h), czemu towarzyszy charakterystyczny dźwięk, będący skutkiem wibracji odbytu. Donośność dźwięku zależy od siły parcia gazów oraz napięcia mięśni zwieracza. 99% gazów jest bezwonnych. Skład typowego bąka to 59% azotu, 21% wodoru, 9% dwutlenku węgla, 7% metanu, 4% tlenu. Tylko ok. 1% stanowi siarkowodór, siarczek dimetylu, metanotiol i merkaptany zawierające siarkę, która nadaje gazom charakterystyczną woń. Im więcej siarki w diecie, tym gorszy zapach gazów. Sporo jest jej w jajkach, fasoli czy kapuście. U ludzi z chorobami jelit bąki mogą mieć znacznie bardziej drażniący zapach niż u zdrowych.

Im szybciej i bardziej chaotycznie jemy, tym więcej połykamy powietrza. Jest jeszcze gorzej, jeśli rozmawiamy podczas jedzenia, pijemy przez słomkę lub spożywamy napoje gazowane. Może się to skończyć beknięciem, na co wpływa również zbyt ciasne ubranie, które napiera na żołądek. Bekanie następuje, gdy uwięziony gaz wydostaje się przez dolny zwieracz przełyku – mięsień, którego głównym zadaniem jest zatrzymanie cofania się pokarmu. Zdrowy zwieracz zapobiega refluksowi, przepuszcza jednak powietrze – średnio od 2 do nawet 60 razy dziennie. To właśnie wibracje tego mięśnia powodują charakterystyczny dźwięk, który może być naprawdę głośny.

Całkowite wstrzymywanie gazów nie jest możliwe, gdyż i tak wydostaną się one z organizmu podczas snu. Są jednak wyjątki – nurkowie nie mogą sobie pofolgować na głębokości poniżej 10 m, gdyż panuje tam zbyt duże ciśnienie, by wydostały się one z organizmu. W drugą stronę działa to w samolocie, co akurat nie jest dobrą informacją dla podróżujących. Ludzie puszczają bąki także po śmierci. Do 3 godz. od zgonu gazy ulatniają się z układu trawiennego wskutek kurczenia i rozkurczania się mięśni tuż przed stężeniem pośmiertnym.

Od czego możemy jeszcze brzydko pachnieć? Od potu. Niektórzy pachną mniej przyjemnie, co wiąże się z różnicami w jego składzie, zależnymi m.in. od diety (spożywanie mięsa/warzyw), wysiłku fizycznego, poziomu hormonów czy stresu. Zapach strachu to ostra woń, której przyczyną jest wydzielany przez gruczoły apokrynowe rodzaj potu wywoływanego przez hormony stresu – kortyzol, adrenalinę i noradrenalinę. Pot taki zawiera więcej lipidów i białek, stanowiących doskonały pokarm dla bakterii.

Teraz przyjrzyjmy się uszom, gdzie odkłada się woskowina będąca kombinacją wydzielin gruczołów potowych i łojowych. Jej główne składniki to cholesterol, lanosterol oraz skwalen. Woskowina usuwa się sama, w tempie ok. 3,5 mm na miesiąc. Jej migrację wspomagają ruchy żuchwy. Jeśli często żujemy gumę, będzie odbywało się to szybciej. Razem z woskiem usuwane są zanieczyszczenia, które zgromadziły się w przewodzie słuchowym. Ale woskowina chroni też przewody słuchowe przed dostawaniem się do nich ciał obcych, czyli np. brudu, insektów czy wody. Jej składniki mają też właściwości bakteriobójcze.

U ludzi występują dwa rodzaje woskowiny, co jest uwarunkowane genetycznie. Lepką w kolorze od miodowego do ciemnobrązowego ma większość ludzi rasy białej i czarnej. Z kolei szara, sucha i łuszcząca się występuje u Azjatów i Indian. Stwierdzono, że rodzaj i ilość woskowiny są powiązane z większą lub mniejszą skłonnością do pocenia się.

Więcej ciekawostek o ludzkim organizmie można znaleźć w książce Andrzeja Fedorowicza „100 rzeczy, których nie wiesz o swoim ciele”.

Wiedza i Życie 9/2020 (1029) z dnia 01.09.2020; Obalamy mity medyczne; s. 2

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną