Zielona przeszłość Białego Lądu
To był inny świat niż nasz, znacznie cieplejszy. Zaledwie tysiąc kilometrów od bieguna południowego średnia roczna temperatura powietrza wynosiła wtedy 13°C, czyli była taka jak dziś w północnych Włoszech. Latem temperatury sięgały 25°C. Kiedy było tak ciepło? Przed 80–90 mln lat. Tak ustalili naukowcy na podstawie analizy osadów pobranych spod dna oceanicznego w pobliżu zachodniego brzegu Antarktydy. Ekspedycją kierował Johann Klages z Alfred-Wegener-Institut w Bremerhaven. Dno zostało nawiercone z pokładu statku badawczego „Polarstern”, a wydobyte rdzenie skalne trafiły do laboratorium. Znaleziono w nich duże ilości doskonale zachowanych pyłków i korzeni pradawnych roślin, w tym drzew. Dzięki nim badacze zrekonstruowali ekosystem leśny pradawnego lądu, który narodził się w wyniku rozpadu superkontynentu Gondwana.
Przed 80–90 mln lat Antarktyda była już praktycznie samodzielnym kawałkiem skorupy ziemskiej, choć wciąż bardzo blisko sąsiadowała z Australią. Klages i jego współpracownicy w artykule na łamach kwietniowego wydania „Nature” napisali, że stężenie dwutlenku węgla w ziemskiej atmosferze było w tamtych czasach trzy, cztery razy wyższe niż dziś. Obszary wokół biegunów były wolne od lodowców, a lustro wody w oceanach znajdowało się 170 m wyżej. – Był to jeden z najgorętszych okresów w dziejach Ziemi w ciągu ostatnich 250 mln lat. Tylko dzięki temu ciepłu bujne lasy mogły przetrwać na obszarze, do którego przez kilka miesięcy w roku nie dociera światło słoneczne. Analiza pyłków pokazała, że głównymi składnikami lasów były drzewa iglaste, liściaste krzewy oraz paprocie. – Co istotne, taka gęsta szata roślinna podtrzymywała wyższe temperatury, ponieważ w okresie letnim absorbowała ciepło słoneczne – zauważa Klages.
A kiedy na biegunie południowym pojawił się lód? Dopiero 30–35 mln lat temu, gdy klimat zaczął się ochładzać, a Antarktyda została ostatecznie porzucona przez Australię, która odjechała na północ. Wtedy zimny prąd morski (Antarktyczny Prąd Okołobiegunowy) odizolował osamotniony ląd od dopływu ciepłych mas powietrza z północy. Temperatury zjechały, las zaczął ustępować miejsca tundrze, a w górach wewnątrz lądu pojawiły się pierwsze lodowce, które kilkanaście milionów lat temu zajęły cały kontynent. I tak już pozostało.