Składające się z jednego atomu fosforu i trzech atomów wodoru cząsteczki fosfiny nie utrzymałyby się długo w obszarze, z którego pochodzi badany sygnał. Składające się z jednego atomu fosforu i trzech atomów wodoru cząsteczki fosfiny nie utrzymałyby się długo w obszarze, z którego pochodzi badany sygnał. Shutterstock
Kosmos

Ulatniająca się fosfina

Miała świadczyć o obecności życia na Wenus. Niestety jej wykrycie to raczej pomyłka.

To miał być przełom. Wykryty w atmosferze Wenus fosforowodór, zwany też fosfiną, to gaz, którego istnienie trudno by było wytłumaczyć przy nieobecności choćby mikroskopowego wenusjańskiego życia. Jednak czy na pewno wenusjańska fosfina istnieje? Niestety, jej zachowanie przypomina miód, którego szukał Puchatek – im bardziej miś zaglądał do beczułki, tym bardziej miodu w niej nie było. Niedawne badania astronomów z University of Washington wskazują, że podobne do fosfiny wyniki obserwacji mogła wywołać obecność znacznie mniej ekscytującego gazu, powszechnie występującego w atmosferze Wenus dwutlenku siarki. Teorię tę potwierdzają dodatkowe ustalenia, zgodnie z którymi sygnał świadczący o wykryciu fosfinopodobnego związku pochodził nie z niższych chmurzastych części atmosfery Wenus, lecz z położonego wyżej obszaru, gdzie jej cząsteczki rozpadałyby się w ciągu zaledwie kilku sekund. Wszystko wskazuje więc na to, że jeśli nawet jakieś formy życia na Wenus istnieją, to na razie skutecznie ukrywają się przed naszym wzrokiem.

Wiedza i Życie 3/2021 (1035) z dnia 01.03.2021; Sygnały; s. 8

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną