Człowiek wykańcza kolejne wielkie jezioro
Znajdujący się na terenie Kambodży słodkowodny akwen znalazł się w kryzysie z powodu… gigantycznego wzrostu popytu na beton. Do jego otrzymania potrzebny jest dobrej jakości piasek, którego na świecie wydobywa się coraz więcej – legalnie i nielegalnie. W skali globu są to dziesiątki miliardów ton rocznie. Kopalnie piasku rzecznego, często dzikie, powstają jedna po drugiej również w dolinie Mekongu, jednej z najdłuższych rzek Azji, ustępującej tylko Amazonce pod względem bogactwa gatunków.
Autorzy badań, które publikuje „Nature Sustainability”, oszacowali, że w Kambodży i Wietnamie pozyskuje się z doliny Mekongu około 100 mln ton piasku rocznie. Tempo jego wydobywania przewyższa tempo akumulacji osadów przez rzekę i w rezultacie obniżyło się w dolnym biegu o 2-3 metry. Zjawisko to jest groźne samo w sobie, między innymi dlatego, że znacznie zwiększa ryzyko, ale rykoszetem dostaje też wielkie jezioro tworzące z Mekongiem symbiotyczny związek, z którego od niepamiętnych czasów korzystają ludzie – tu właśnie Khmerowie założyli w IX w. miasto Angkor, które stało się centrum ich prężnej cywilizacji istniejącej przez pół tysiąca lat.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Sand mining driven reduction in Tonle Sap Lake’s critical flood pulse
Symbiotyczny układ opiera się rzece, która wypływa z Tonle Sap i po pokonaniu około 100 km wpada do Mekongu. Tak jest jednak tylko przez siedem miesięcy w roku, albowiem wraz z pojawieniem się letniego monsunu rzeka zawraca w stronę jeziora. Dzieje się tak dlatego, że zasilany deszczami Mekong prowadzi w sezonie monsunowym tyle wody, że nie mieści się ona jego w korycie i zostaje przekierowana do jeziora, które powiększa się dziesięciokrotnie. Gdy pod koniec roku deszcze znikają, jezioro zaczyna oddawać wodę Mekongowi, stabilizując jego przepływ w porze suchej.
Ten funkcjonujący od tysięcy lat system jest właśnie psuty przez człowieka: zastrzyki wody, jakie otrzymuje Tonle Sap w miesiącach monsunowych, zmniejszyły się o połowę od początku zeszłej dekady, co – zdaniem autorów badań – jest spowodowane głównie obniżeniem się doliny Mekongu w wyniku okradania jej z piasku. Badacze prognozują, że za około dekadę jezioro będzie otrzymywało tylko jedną trzecią dawnej ilości wody, a po kolejnej dekadzie te dostawy zmniejszą się o 90 proc., co w praktyce oznaczałoby zagładę naturalnego systemu, z którego obecnie korzysta ponad 20 mln mieszkańców Kambodży i Wietnamu.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.