Życie spadło na Ziemię wraz z deszczem?
|
|
W przyrodzie kolor wściekle żółty bywa stosowany ku przestrodze (patrz: liściołaz żółty) czy jako kamuflaż (patrz: modliszka storczykowa). W Pulsarze natomiast – to sygnał końca embarga, które prestiżowe czasopisma naukowe nakładają na publikowane przez badaczy artykuły. Tekst z żółtym oznaczeniem dotyczy więc doniesienia, które zostało upublicznione dosłownie przed chwilą. |
Tropiciele początków życia na Ziemi dzielą się na dwie grupy. Jedni uważają, że jego kolebką były gorące źródła bijące na dnie głębin oceanicznych. Zdaniem drugich wyłoniło się ono z „zupy pierwotnej” – jak to ponad sto lat temu określił Aleksander Oparin – czyli z płytkich, ciepłych i nasłonecznionych zbiorników wodnych na powierzchni globu. Zwolennicy każdej frakcji przeprowadzają od czasu do czasu eksperymenty laboratoryjne mające potwierdzić ich wersję przebiegu zdarzeń. Przedstawicielką drugiej jest Eleanor Browne, biochemiczka z University of Colorado w Boulder, główna autorka publikacji w „PNAS”. Artykuł opisujące doświadczenie, które wykazało, że w atmosferze młodej Ziemi mogły powstawać substancje organiczne zawierające siarkę. Pełnią one kluczową funkcję w wielu procesach biologicznych i występują we wszystkich żywych organizmach – od bakterii po ludzi.
Eksperyment, który przeprowadziła Browne z zespołem, polegał na zsyntetyzowaniu biomolekuł siarkowych z kilku podstawowych składników nieorganicznych: metanu, dwutlenku węgla, siarkowodoru i azotu. Tę gazową miksturę naświetlono promieniami UV, uzyskując m.in. aminokwasy cysteinę i taurynę oraz koenzym M niezbędny w procesach metabolicznych. Do tej pory tego rodzaju symulacje kończyły się niepowodzeniem albo też przeprowadzano je w warunkach ciśnienia atmosferycznego i temperatury powietrza, których prawdopodobieństwo wystąpienia na powierzchni młodej Ziemi lub w dolnych warstwach jej atmosfery było zerowe.
Dlatego spora część badaczy uznała, że siarkowe biomolekuły pojawiły się nie przed ale dopiero po powstaniu życia – pierwsze organizmy same musiały się zatroszczyć o ich wytworzenie. W rezultacie, gdy dwa lata temu Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wykrył siarczek dimetylu na egzoplanecie K2-18b, zaczęto się poważnie zastanawiać, czy nie jest to dowód na istnienie tam życia. Innego zdania była wówczas Browne, która w jednym z wcześniejszych doświadczeń uzyskała tę samą substancję z najzwyczajniejszej mieszaniny gazów atmosferycznych potraktowanej nadfioletem.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: An Archean atmosphere rich in sulfur biomolecules
Teraz badaczka poszła krok dalej i postanowiła w normalnych warunkach ciśnienia i temperatury zsyntetyzować związki siarkowe o fundamentalnym znaczeniu biologicznym. Wynik eksperymentu wskazuje, że produkcja tych substancji w atmosferze młodej Ziemi była dość intensywna, dzięki czemu mogły one stać się później jednym z fundamentów pierwszego globalnego ekosystemu. „Wyobrażam sobie, że te biomolekuły opadały na powierzchnię globu wraz z deszczem i w ten sposób przyczyniły się do powstania życia, wraz z wieloma innymi złożonymi cząsteczkami organicznymi, które zostały wcześniej wytworzone na drodze abiotycznej” – uważa Browne.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.