Shutterstock
Zdrowie

Indeks glikemiczny jest niewiarygodny

Miał dawać odpowiedź na pytanie, jak żywność podnosi poziom cukru we krwi. Zawodzi, bo nie każdy organizm reaguje tak samo.

Po pierwsze, u różnych ludzi, którzy jedzą dokładnie to samo, poziom glukozy nie rośnie w tym samym tempie. Po drugie, nawet identyczne produkty spożywcze mogą mieć bardzo różny wpływ na poziom cukru we krwi. Na podstawie takich wyników badań dr Mindy Patterson z Texas Woman’s University stwierdziła, że indeks glikemiczny (IG) to wskaźnik niewiarygodny.

Indeks glikemiczny to lista produktów uszeregowanych ze względu na tempo wzrostu poziomu glukozy we krwi po ich spożyciu. Wymyślono go 40 lat temu w Kanadzie, jako wsparcie przy komponowaniu codziennych posiłków dla osób zagrożonych cukrzycą lub odchudzających się. W myśl tej koncepcji, artykuły powyżej 70 IG sprzyjają bowiem tyciu. Naukowe wytłumaczenie było następujące: zjedzenie produktu o wysokim IG podnosi poziom cukru w organizmie, co z kolei stymuluje wydzielanie insuliny, która w konsekwencji gwałtownie poziom glukozy obniża. W efekcie po 2–3 godzinach może dojść do hipoglikemii i uczucia głodu.

Tyle w teorii. Praktyka okazała się jednak inna i już w 2016 r. przedstawiono dowody wskazujące na to, że nie ma dwóch osób, które metabolizowałyby żywność w identycznym tempie. Udowodniono, że IG białego chleba wahał się od 35 do 103, a po powtórzeniu pomiaru po kilku dniach, reakcje na poziom cukru we krwi – nawet u tych samych badanach – różniły się o 20 proc. Metodologia oznaczania IG nie była więc powtarzalna nawet w wysoce standardowych warunkach.

27 czerwca przypada Światowy Dzień Walki z Cukrzycą. W Polsce choruje na nią blisko 3 mln ludzi, ale zagrożonych jest dużo więcej – tzw. stan przedcukrzycowy pojawia się u osób otyłych i z nadwagą. Rozpoznawany jest on wtedy, gdy stężenie glukozy na czczo wynosi 100-125 mg/dl (wynik powyżej 125 wskazuje na pełnoobjawową cukrzycę) albo u których stwierdzono nieprawidłową tolerancję glukozy (poziom w teście obciążenia po 120 minutach wynosi 140-199 mg/dl).

Dieta to warunek skutecznego leczenia tej choroby. Posiłki nie powinny być obfite, za to należy starać się jeść regularnie 5–6 razy w ciągu doby. Każdy pacjent powinien otrzymać od lekarza, a jeszcze lepiej od współpracującego z diabetologiem dietetyka, indywidualny zestaw zaleceń, choć obowiązuje kilka generalnych: jak najmniej tłuszczu w diecie (tylko chude wędliny i mięso), warzywa najlepiej na surowo lub gotowane na parze, jeśli owoce – to starannie dobrane (dozwolone są mniej słodkie: grejpfrut, poziomki, truskawki, jabłka), pieczywo ciemne, chudy nabiał. Należy unikać alkoholu i wszystkiego co zawiera cukry proste: słodyczy, słodkich napojów, dosładzanych jogurtów i serków homogenizowanych, miodu, suszonych śliwek, rodzynek i słodkich owoców (np. gruszek, bananów, owoców kandyzowanych).

Choć surowa dieta pozbawiona łakoci i tłuszczów wydaje się skazanym na nią osobom z cukrzycą z początku nie do zniesienia, jest jedną z najzdrowszych. Pozwala utrzymać właściwą wagę ciała i zapewnia bardzo urozmaicony jadłospis – bez potrzeby codziennego analizowania indeksu glikemicznego.

Zespół dr Patterson skupił się na osobach, u których poziom glukozy we krwi jest wyższy niż normalnie, ale nie na tyle wysoki, by uznać go już za pełnoobjawową cukrzycę typu 2. Przez tydzień podawano im identyczne jedzenie, bogate w skrobię występującą w owsiance i fasoli, która może pomóc w regulacji poziomu cukru we krwi. Pomiar glikemii wykonano na początku i na końcu tygodnia, w obu przypadkach po wypiciu szklanki mleka czekoladowego. Stwierdzono nie tylko duże różnice w odpowiedzi na glukozę przy pierwszym pomiarze, ale także przy drugim. „Ludzie myślą, że jeśli będą spożywać żywność o niskim IG, to będzie to dla nich zdrowsze – komentuje badaczka – podczas gdy w istocie nie można przewidzieć, jak organizm zareaguje na przyjmowany pokarm".

To zależy od bardzo wielu czynników – na przykład tego, co jadłeś podczas ostatniego posiłku lub czy jesz pieczywo samo, czy z białkiem, czyli na przykład z serem lub wędliną.

Nie można wskaźnika IG uważać za jedyne kryterium oceny wartości odżywczych produktów spożywczych, ponieważ odnosi się wyłącznie do tych z wysoką zawartością węglowodanów (białka i tłuszcze nie wywierają tak szybkiego wpływu na glikemię).

Zamiast martwić się o indeks glikemiczny i na podstawie jego wartości układać swoją codzienną dietę, eksperci zalecają powrót do sprawdzonej metody komponowania posiłków: powinny być pozbawione dużych ilości czerwonego mięsa, cukru, słodkich napojów, ale poza tym jak najbardziej urozmaicone! Tylko w ten sposób można uniknąć nagromadzenia w organizmie soli, tłuszczów i węglowodanów (z gruntu pożądanych, bo dających komórkom energię, lecz nie w nadmiarze). Jeśli coś przynosi korzyść w małych ilościach, to nie znaczy, że w większych będzie działać jeszcze lepiej. Ta zasada działa także na odwrót: nie wszystko co szkodzi, musi zaszkodzić każdemu.