Paradoks kawosza i depresji
Szacuje się, że nawet 30 proc. osób zapadających na depresję choruje na postać lekooporną. Dla tej grupy pacjentów szuka się alternatywnych rozwiązań. Jednym z takich protokołów jest stosowanie tzw. szybko działających środków przeciwdepresyjnych. Zalicza się do nich: podanie relatywnie wysokiej, ale jednorazowej dawki ketaminy, elektrowstrząsy (ECT – electroconvulsive therapy) lub – stosowaną dopiero od jakiegoś czasu – przerywaną hipoksję (IH – intermittent hypoxia), czyli interwencję polegającą na kontrolowanej, tymczasowej redukcji stężenia tlenu we krwi.
Wszystkie te metody dają obiecujące efekty, ale nawet stosujący je medycy nie mieli dotąd pewności, jakie mechanizmy odpowiadają za ich terapeutyczne działanie. Dwie odrębne prace, opublikowane w „Nature“ oraz „Brain Medicine“, uzupełniły dotychczasowe luki w wiedzy. Ich autorzy wykazali, że ketamina, ECT oraz IH aktywują receptory adenozynowe w mózgu i w ten sposób modulują nastrój, a także poprawiają neuroplastyczność.
Uczonym wydało się to bardzo interesujące, ponieważ wcześniej adenozynę – nukleotyd pełniący w organizmie wiele funkcji regulacyjnych – kojarzono m.in. z piciem kawy. Od lat wiadomo, że kofeina blokuje receptory adenozynowe i w ten sposób redukuje senność. Jest to o tyle ciekawe, że – jak wykazywały liczne badania – regularne spożywanie napojów zawierających ten składnik zmniejsza ryzyko zachorowania na depresję. [To oczywiście nie oznacza, że kofeina leczy depresję ani że żaden regularny kawosz na nią nie zachoruje. Chodzi jedynie o to, że wysokie spożycie tej substancji koreluje ze zmniejszoną zapadalnością na chorobę. O tym, czy ktoś zapadnie na depresję, decyduje wiele różnych czynników - przyp.]
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Adenosine signalling drives antidepressant actions of ketamine and ECT
Jak to jednak możliwe, że substancja, która blokuje receptory adenozynowe, chroni* przed chorobą, a inne środki aktywują te same receptory i również wykazują efekt terapeutyczny? Ten paradoks – nazwany przez uczonych paradoksem kawowym – stał się celem dalszych, pogłębionych badań. Ujawniły one, że w odpowiedzi na częsty kontakt z kofeiną u regularnych kawoszy dochodzi do wzrostu liczby receptorów adenozynowych. To właśnie ich duża ilość zdaje się działać modulująco na nastrój.
Badacze nie wykluczają, że za terapeutycznymi efektami szybko działających środków przeciwdepresyjnych stoją również inne mechanizmy fizjologiczne. Planują jednak dalej rozwijać protokoły adenozynowe – opracowali np. nową pochodną ketaminy, która silniej oddziałuje na docelowe receptory.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.