Maska z ­turkusu przedstawiająca azteckiego boga Xiuhtecuhtli. Maska z ­turkusu przedstawiająca azteckiego boga Xiuhtecuhtli. Arnon Polin / Shutterstock
Człowiek

Na co radą maskarada

Południowoamerykańska ceremonialna maska ze złota z Museo del Oro w Bogocie.revolucian/Shutterstock Południowoamerykańska ceremonialna maska ze złota z Museo del Oro w Bogocie.
W czasie pandemi zakładamy maskę, by ustrzec się przed wirusem. Od wielu lat chronimy się nią przed zanieczyszczeniem powietrza. A czasami się pod nią ukrywamy z różnych poważnych i mniej poważnych powodów.

Słowo masca pojawia się w średniowiecznej łacinie, ale jego etymologia nie jest jasna, choć niewykluczone, że pierwowzorem jest arabskie określenie błazna – maskharah. Sama definicja też nie jest jednoznaczna. Według jednej „maska to fałszywa twarz, za którą ktoś chowa swoją własną, by wprowadzić innych w błąd”. Doskonale pasuje do celebrantów w społecznościach pierwotnych, którzy zakładali maski w trakcie rytuałów, zamaskowanych aktorów, uczestników balów czy napadających na banki rabusiów, jednak już nie do masek pośmiertnych czy grobowych.

Wiedza i Życie 5/2019 (1013) z dnia 01.05.2019; Inne spojrzenie; s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Chroni, zmienia, czaruje"
Reklama

Ten artykuł jest dostępny tylko dla naszych cyfrowych subskrybentów.

Subskrybuj dzisiaj
Ilustracja. Głowa pełna idei.

Jesteś już prenumeratorem? Zaloguj się >