7 pytań do Aleksandra Doby, podróżnika i kajakarza
Aleksander Doba (ur. 1946) za ostatnią wyprawę z Lizbony na Florydę został wyróżniony przez „National Geographic” tytułem Adventurer of the Year 2015. 14 maja 2016 będzie próbował dokonać tego po raz trzeci, płynąc z Nowego Jorku do Europy. Trasa będzie trudniejsza, bo tam są zimniejsze wody i większe ryzyko wystąpienia silnych sztormów.
1 stycznia 2016
Latał Pan na szybowcach i skakał ze spadochronem... Co sprawiło, że kajakarstwo, w sumie turystyka rekreacyjna, stało się dla Pana stylem życia? Przecież w Pana wykonaniu to wręcz turystyka wyczynowa...
Moją największą pasją było szybownictwo. Do dziś uważam, że nic nie zastąpi latania. Ale z różnych względów musiałem z niego zrezygnować. Wybrałem kajakarstwo, bo jest to turystyka rodzinna umożliwiająca poznawanie przyrody. W 1980 r., kiedy pracowałem w Zakładach Chemicznych Police, zauważyłem, że mój kolega „pływa” palcem po mapie, którą rozłożył na desce kreślarskiej.
Wiedza i Życie
1/2016
(973) z dnia 01.01.2016;
Ludzie;
s. 38