Nie tylko Dolina Krzemowa
Lokalną gospodarkę da się rozruszać bez programistów i kapitału na inwestycje wysokiego ryzyka
1 marca 2019
Spróbujmy wczuć się w rolę burmistrza Middlevale, średniego (fikcyjnego) miasta gdzieś w Teksasie. Elektrownia węglowa na peryferiach została właśnie zamknięta, a stalownia w sąsiednim hrabstwie zbankrutowała. Wyborcy oczekują od władz lokalnych działań, które zapobiegłyby wzrostowi bezrobocia i kurczeniu się bazy podatkowej. W tej sytuacji naturalna wydaje się próba wzorowania się na rozkwitających amerykańskich obszarach metropolitalnych, taki jak Boston, Seattle i Dolina Krzemowa, i zaproponowanie lekarstwa w postaci „parku innowacji” albo „klastra technologicznego”.
Świat Nauki
3.2019
(300331) z dnia 01.03.2019;
Nauka i biznes;
s. 17