Lodowiec Malaspina spływający z gór Alaski do Pacyfiku, sfotografowany 1 sierpnia 2000 r. przez sondę Landsat 7 w zakresie fal podczerwonych oraz światła zielonego. Barwy zafałszowane – czerwony oznacza roślinność. Niebieski to lód. Lodowiec Malaspina spływający z gór Alaski do Pacyfiku, sfotografowany 1 sierpnia 2000 r. przez sondę Landsat 7 w zakresie fal podczerwonych oraz światła zielonego. Barwy zafałszowane – czerwony oznacza roślinność. Niebieski to lód. USGS/NASA
Kosmos

Sonda nie spuszcza Ziemi z oczu

Pierwszy amerykański satelita meteorologiczny Tiros 1 tuż przed wystrzeleniem na orbitę w 1960 r.Indigo Pierwszy amerykański satelita meteorologiczny Tiros 1 tuż przed wystrzeleniem na orbitę w 1960 r.
Planujemy drogi i miasta, szukamy złóż, uprawiamy rolnictwo, chronimy środowisko, rysujemy mapy – od pół wieku pomagają nam w tym sondy Landsat. Kolejna ich wersja właśnie przesłała pierwsze zdjęcia z orbity.

Wystrzelenie kolejnego Landsata zawsze jest świętem. Tak było i tym razem. Pod koniec września 2021 r. do bazy amerykańskich sił kosmicznych Vandenberg, położonej nad brzegiem Oceanu Spokojnego w Kalifornii, pofatygowali się oficjele z Waszyngtonu, aby wygłosić stosowne przemówienia. Następnie wszyscy – politycy, urzędnicy, naukowcy i publiczność – w skupieniu obserwowali, jak potężna rakieta Atlas V wynosi na orbitę prawie trzytonową sondę wartą 750 mln dolarów, a 80 min później klaskali radośnie, gdy kamery pokazały, jak już w kosmosie satelita oddziela się od reszty rakiety i zaczyna samotnie okrążać glob po orbicie biegunowej, wznosząc się stopniowo ku docelowej wysokości 705 km, którą miał osiągnąć dopiero po dwóch miesiącach.

Wiedza i Życie 3/2022 (1047) z dnia 01.03.2022; Obserwacje satelitarne; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Oko na Ziemię"
Reklama