Marsjański diabeł pyłowy. Marsjański diabeł pyłowy. JPL-Caltech/Univ. of Arizona / NASA
Kosmos

„Diabeł pyłowy” z Marsa pierwszy raz dał się usłyszeć

Dzięki nagranym dźwiękom ustalono jego rozmiary, na nawet liczbę ziarnek pyłu uderzających w łazika Perseverance.

Wiry nazywane pyłowymi lub piaskowymi (ang. dust devil, czyli diabeł pyłowy) to zjawiska bardzo dobrze znane na Ziemi. Wyglądem nieco przypominają trąby powietrzne, tyle że powstające przy bezchmurnym lub pogodnym niebie i słabym wietrze. Do ich pojawienia się potrzebne jest słońce. Ono nagrzewa grunt, on znajdujące się powyżej powietrze, które zaczyna wtedy wędrować w górę, a słaby wiatr sprzyja zainicjowaniu rotacji i powstaniu charakterystycznego wiru unoszącego pył i piasek z ziemi. Z reguły takie zjawiska są nieduże i „żyją” tylko kilka minut, ale np. na pustyni w Arizonie udało się zaobserwować wysokie na kilometr i wędrujące nawet godzinami.

Powstają one nie tylko na Ziemi. Poza naszą planetą pierwszy raz udało się je zaobserwować marsjańskim misjom Viking w latach 70. XX w. Później widywały je marsjańskie łaziki i orbitery – np. w listopadzie 2016 r. indyjska sonda Mangalyaan sfotografowała tego samego dania pięć diabłów pyłowych o wysokości od pół do prawie dwóch kilometrów.

Teraz zaś, dzięki mikrofonowi kamery łazika Perseverance (od lutego 2021 r. bada Marsa), udało się przypadkowo zarejestrować dźwięk diabła pyłowego. Jego analiza, jak i dane pochodzące z różnych czujników robota pozwoliła ustalić wysokość wiru na 118 metrów, szerokość na 25 metrów i prędkość na 5 m/s. Naukowcy policzyli nawet liczbę uderzeń ziaren marsjańskiego gruntu w łazika: było ich 308 – można przeczytać w najnowszym numerze „Nature Communications”.

Ponieważ misja Perseverance trwa, być może uda się uzyskać kolejne nagrania spotkań z diabłami pyłowymi, co pozwoli na przeprowadzenie badań porównawczych pomiędzy różnymi wirami w odmiennych lokalizacjach geograficznych. A tego typu dane mogą okazać się kluczowe dla przewidywania burz pyłowych w modelach klimatycznych Marsa.

Ponadto pomiar prawdopodobieństwa i szybkości uderzeń ziaren marsjańskiej gleby może pomóc w projektowaniu przyszłego oprzyrządowania i planowaniu operacji, gdyż pył jest zagrożeniem dla urządzeń marsjańskich robotów. Z drugiej strony wiry potrafią oczyszczać panele fotowoltaiczne – czego doświadczył łazik Spirit w marcu 2005 r. i co pozwoliło mu działać znacznie dłużej planowano.

Posłuchaj nagrania z Marsa:

The Sound of a Martian Dust Devil

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną