Tak mógłby wyglądać system TRAPPIST-1 z punktu obserwacyjnego w pobliżu planety TRAPPIST-1f (po prawej). Tak mógłby wyglądać system TRAPPIST-1 z punktu obserwacyjnego w pobliżu planety TRAPPIST-1f (po prawej). JPL-Caltech / NASA
Kosmos

Dokąd wyprowadzić się z Ziemi? Raczej nie do Trappist 1

Wszystkie planety układu Trappist-1 bez problemu zmieściłyby się wewnątrz orbity Merkurego w naszym Układzie Słonecznym. Ponieważ gwiazda Trappist-1 jest dużo chłodniejsza od Słońca, warunki na tych planetach mogą niewiele różnić od Wenus, Ziemi czy Marsa. Zielonym obszarem zaznaczono odległość od gwiazdy w obu układach, gdzie temperatura powierzchniowa powinna pozwolić na istnienie wody w stanie ciekłym.JPL-Caltech/NASA Wszystkie planety układu Trappist-1 bez problemu zmieściłyby się wewnątrz orbity Merkurego w naszym Układzie Słonecznym. Ponieważ gwiazda Trappist-1 jest dużo chłodniejsza od Słońca, warunki na tych planetach mogą niewiele różnić od Wenus, Ziemi czy Marsa. Zielonym obszarem zaznaczono odległość od gwiazdy w obu układach, gdzie temperatura powierzchniowa powinna pozwolić na istnienie wody w stanie ciekłym.
Naukowcy dowiedzieli się, jaka temperatura panuje na drugiej planecie układu, który potencjalnie miał być przyjazny dla życia. To dało im odpowiedź na pytanie, czy ma ona atmosferę.

Jedyny w swoim rodzaju Trappist 1 – odkryty w 2017 r. – jest świetnym dowodem na to, jak zróżnicowane potrafią być układy planetarne. Siedem planet skalistych okrąża swoją macierzystą gwiazdę w odległości mniejszej niż 5 mln km. Gdyby umieścić ten system w naszym Układzie Słonecznym, wszystkie planety znalazłyby się wewnątrz orbity Merkurego.

Oczywiście odkrycie rozbudziło zbiorową wyobraźnię i natychmiast pojawiło się pytanie: Jakie są szanse na to, że obiekty składające się na Trappist 1 są zdatne do życia? Ktoś powie, że to beznadziejny przypadek: przecież skoro Merkury to spieczony Słońcem głaz, po tych planetach, znajdujących się znacznie bliżej swojej rodzimej gwiazdy, nie można się spodziewać niczego lepszego.

Trappist-1, czyli gwiazda centralna tego układu, jest jednak gwiazdą dużo chłodniejszą od Słońca (5,5 tys. st. C) – jej temperatura powierzchniowa to zaledwie 2,3 tys. st. C. Wynika z tego, że aż trzy planety znajdują się od niej w takiej odległości, że na ich powierzchni mogłaby utrzymać się woda w stanie ciekłym. A ona, jak wiemy, dla życia na Ziemi jest kluczowa – uważamy ją za pierwszy punkt do odhaczenia na liście cech kandydatki na Ziemię 2.0. Jednak nowe badania wskazują, że układ Trappist, może nie spełnić pokładanych w nim tego rodzaju nadziei.

Za pomocą Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba (JWST), już od ponad roku prowadzi się obserwacje kosmosu, a planety pozasłoneczne należą do głównych zainteresowań badaczy. Sebastian Zieba, doktorant w Max-Planck-Institut für Astronomie w Heidelbergu w Niemczech, wraz z zespołem wziął na celownik JWST planetę drugą w kolejności od gwiazdy.

W nowej publikacji w „Nature”naukowcy informują, że Trappist-1c mierząc natężenie emisji termalnej, udało się ustalić temperaturę jej powierzchni: 107 st. C. To zbyt dużo, żeby planeta mogła mieć atmosferę zdominowaną przez CO2, tak jak Wenus.

To jednak tylko połowa problemu: brak atmosfery pełnej dwutlenku węgla w połączeniu z modelami chemicznymi powstawania planet sugeruje, że planeta „c” nie miała podczas powstawania zbyt wiele wody. A jeśli wszystkie planety Trappist rodziły się w podobnych warunkach? Być może sposób w jaki powstają bardzo mało masywne gwiazdy, takie jak Trappist-1, nie sprzyja gromadzeniu się wody w dysku protoplanetarnym?

Na pewno warto dokładnie zbadać także pozostałe planety układu Trappist, jednak obserwacje JWST napływające do tej pory są mało optymistyczne, jeśli chodzi o warunki sprzyjające do życia.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną