Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Archiwum
Kosmos

Pierwsza misja załogowa Starlinera wreszcie wystartowała

Pojazd bezpiecznie wyniósł dwoje amerykańskich astronautów na orbitę i ma zacumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Boeing może odetchnąć z ulgą. Dopiero za czwartym razem udało się wynieść w kosmos ludzi na pokładzie statku Starliner. Do pierwszej próby doszło 6 maja 2024 roku, ale została ona przerwana z powodu problemów technicznych. Podobnie stało się 1 oraz 2 czerwca. A amerykański koncern potrzebował sukcesu. Choćby dlatego, że pierwszy załogowy lot Starlinera powinien się odbyć już siedem lat temu. Ponadto na firmie, mającej duże doświadczenie w przemyśle kosmicznym, cieniem kładą się wypadki samolotu pasażerskiego 737 MAX, co przynosi starty liczone w miliardach dolarów.

Przede wszystkim zaś dziś na szali znajdowało się życie dwojga ludzi. NASA wybrała do tej misji doświadczoną parę. Sunita Williams, 58-letnia astronautka pochodzenia indyjskiego, pierwszy lot w kosmos odbyła już w 2006 r., a w sumie spędziła na orbicie 321 dni, w tym w otwartej przestrzeni kosmicznej 50 godz. i 40 min. Jej towarzysz i dowódca to starszy o trzy lata Barry Wilmore. Pierwszą misję kosmiczną zaliczył 15 lat temu na pokładzie promu Atlantis. Później dowodził Międzynarodową Stacja Kosmiczną (ISS) – w sumie przebywał na niej 178 dni, a w otwartą przestrzeń wychodził na (łącznie) 25 godz. i 36 min. Podczas obecnej misji obydwoje mają pozostac na pokładzie ISS ok. tygodnia. Starliner zadokuje jutro do przedniego modułu stacji Harmony.

Budowa Starlinera jest pokłosiem zamknięcia w 2011 r. programu lotów promów kosmicznych. NASA nie miała wówczas czym im zastąpić jako pojazdów dowożących i odbierających załogi z ISS. Dlatego Amerykanie musieli przez lata polegać na rosyjskich Sojuzach. Cierpiał na tym nie tylko ich prestiż jako kosmicznej potęgi, ale i budżet. Szacuje się, że w sumie NASA zapłaciła za to Rosji prawie 4 mld dolarów. A cena za miejsce na pokładzie Sojuzów systematycznie rosła, od początkowo ok. 20 mln dolarów (w 2006 r.) do ponad 80 mln w ostatnich latach.

Dlatego Amerykanie zainicjowali Commercial Crew Program (CCP). Przystąpiło do niego kilka firm, spośród których NASA wybrała dwa projekty – SpaceX (Elona Muska) oraz Boeinga. Pierwsza zbudowała statek Dragon, który odbył dziewiczy lot z załogą w maju 2020 r. Boeing ze swoim Starlinerem zaliczył spory poślizg. Nie dość, że pierwszy start – jeszcze bez załogi – doszedł do skutku dopiero w grudniu 2019 r., to jeszcze problemy z oprogramowaniem uniemożliwiły przycumowanie pojazdu do ISS, co było jednym z głównych celów testowej misji. Kłopoty techniczne (tym razem nie tylko z komputerami, ale również systemem napędowym) prześladowały także drugi lot bezzałogowy, który planowano na początek 2021 r., ale kilkukrotnie opóźniano. Starliner w końcu wystartował w maju 2022 r. i mimo pewnych problemów przycumował do ISS.

W końcu przyszedł czas na pierwszą misję załogową, którą zapowiedziano na lipiec ubiegłego roku. I ją musiano jednak odłożyć, gdyż tym razem wystąpiły problemy m.in. ze spadochronem. A to bardzo ważny element służący do zmniejszania prędkości w ostatniej fazie lotu i wykonania miękkiego lądowania. Ponadto kapsułę Starlinera zaprojektowano jako pojazd wielokrotnego użytku. Jednorazowy jest tylko moduł serwisowy, czyli sekcja zawierająca m.in. systemy napędowe potrzebne do manewrowania w przestrzeni kosmicznej, panele słoneczne i baterie. Jest on odrzucany na krótko przed powrotem kapsuły na Ziemię i spala się w atmosferze ziemskiej.

Część załogowa Starlinera ma kształt stożka i przypomina pojazdy używane przez Amerykanów w ramach księżycowego programu Apollo. One miały objętość 6,17 m sześc., co zapewniało miejsce trzem astronautom. Starliner oferuje sporo więcej: ok. 11 m sześc. umożliwia przewożenie maksymalnie siedmiu osób, chociaż standardowo będą latać cztery. Większe rozmiary Starlinera przekładają się na komfort załogi, a także na elastyczność w kwestii przewożenia ładunków oraz sprzętu na pokładzie, co jest istotne dla długoterminowych misji na ISS.

Pojazd Boeinga został zaprojektowany do przewożenia ludzi i ładunku na niskie orbity okołoziemskie (Low Earth Orbit, LEO), czyli między 180 km a 2 tys. km nad powierzchnią naszej planety (np. ISS krąży na wysokości ok. 408 km). Dostarczać go tam będzie rakieta Atlas V, będąca wspólnym przedsięwzięciem Boeinga i Lockheed Martin.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną