Bukszpan – roślina żywi­cielska dla gąsienic. Bukszpan – roślina żywi­cielska dla gąsienic. Alrandir / Shutterstock
Środowisko

Obcy kontra bukszpan

Obcy – forma gąsienicy.Sandra Standbridge/Shutterstock Obcy – forma gąsienicy.
Imago, ­czyli forma dorosła owada.IanRedding/Shutterstock Imago, ­czyli forma dorosła owada.
Owad ­dorosły – forma melanistyczna.Cosmin Manci/Shutterstock Owad ­dorosły – forma melanistyczna.
Każdy kojarzy bukszpan, np. z koszyka wielkanocnego. Chociaż jest popularny w naszych ogrodach, to jednak może z nich zniknąć raz na zawsze. Wszystko za sprawą pewnych małych zielonych istot.

Ta zimozielona roślina, zwana przez niektórych gryszpanem, gryczpanem lub grynszpanem, naturalnie występuje głównie w klimacie podzwrotnikowym oraz tropikalnym Afryki Południowej, Ameryki Środkowej oraz Karaibów. W Polsce uprawia się tylko nieliczne gatunki (zazwyczaj bukszpan wieczniezielony) przede wszystkim w celach ogrodniczych. Jako imigrant roślina ta dotychczas dobrze sobie radziła w naszych warunkach klimatycznych, a głównym zagrożeniem dla niej były choroby grzybowe, które można wyleczyć, stosując opryski. Żerujące na bukszpanie owady nigdy nie powodowały dotkliwych strat. Niestety, do akcji wkroczyła pochodząca z subtropikalnych obszarów wschodniej Azji ćma bukszpanowa (Cydalima perspectalis).

Rozpoznać obcego

Jest to motyl o rozpiętości skrzydeł ok. 4 cm, mający dwie formy barwne: białą z brązowawą obwódką skrzydeł oraz tzw. melanistyczną – brązowawą z metalicznym połyskiem i białym półksiężycem na górnej parze skrzydeł. Można się zastanawiać, dlaczego nazwaliśmy je małymi zielonymi istotami. Otóż gąsienice tego motyla – początkowo o długości ok. 1,5 mm – po wykluciu się z jaj są zielone i mają czarne paski biegnące wzdłuż ciała. Podczas wzrostu kolor ich ciała powoli przechodzi w brązowawy. W tym czasie gąsienice osiągają nawet do 4,5 cm długości. Aby jednak tak się stało, muszą bardzo intensywnie żerować i robią to bardzo wydajnie w bardzo krótkim czasie (rozwój trwa ok. 4 tyg.). Młode gąsienice cechuje ciekawa preferencja pokarmowa – wybierają tylko delikatną górną część liścia. Wraz z upływem dni stają się coraz mniej wybredne i bardziej żarłoczne. Pod koniec rozwoju larwalnego zjadają nie tylko całe liście, ale również niezdrewniałe łodygi bukszpanu. Taki sposób żerowania często prowadzi do zamarcia rośliny.

Co stosunkowo małe gąsieniczki mogą zrobić tak wielkiemu i długowiecznemu (potrafi żyć nawet 500 lat) bukszpanowi? Cechą szczególną tego niewielkiego motyla jest to, że samice jednorazowo składają nawet do 30 jaj. Ponadto w naszych warunkach klimatycznych owad ten potrafi w ciągu roku aż trzykrotnie przejść cały cykl życiowy. Przeanalizujmy: jesienią do naszego ogrodu przyleciała zapłodniona samica, która złożyła, powiedzmy, 20 małych (1 mm) jajek. Po krótkim czasie w naszym ogrodzie mamy już 20 malutkich, ale bardzo głodnych gąsienic. Załóżmy, że połowa z nich przeżyje zimę (zimowanie larw odbywa się między dwoma połączonym przędzą liśćmi), czyli 10 samic złoży w sumie ok. 200 jaj. Jesienią po trzeciej generacji wylęga się łącznie 80 tys. żarłocznych gąsienic. Aby dodać troszkę dramatyzmu temu scenariuszowi, przyjmijmy, że do naszego ogrodu przylatują dwie kolejne samice… I nie warto prowadzić przeliczeń dla kolejnych lat, bo z doświadczeń mieszkańców południa Europy wynika, że w większości przypadków bukszpany zamierają tego samego roku. Liczby te i skala problemu przyprawiają o zawrót głowy. Najbardziej spektakularnym przykładem niszczycielskiej siły tej ćmy jest to, co zaobserwowano w Gruzji i Rosji (w okolicach Soczi). Tereny te porastają naturalnie zwarte kompleksy Buxus colchica, a większość bukszpanowych krzewów zamarła w ciągu zaledwie trzech pokoleń ćmy (szczegółowe dane można znaleźć w artykule badaczy z Ukraińskiego Narodowego Uniwersytetu Leśnictwa z 2018 r. opublikowanym w „Journal of the Entomological Research Society”).

Inwazja na Europę

Pierwsze doniesienia o pojawieniu się tego gatunku owada w Europie pochodzą z 2007 r. z południowo-zachodniego regionu Niemiec. Choć naturalnie ćmy pokonują w ciągu nocy od 5 do 10 km, to obecnie można zaobserwować je w większości krajów Europy Środkowej. Wniosek nasuwa się sam: w rozprzestrzenianiu się tego gatunku bardzo dużą rolę odgrywa człowiek. W literaturze można znaleźć doniesienia, że ćmy dotarły na Kaukaz podczas przygotowań do igrzysk olimpijskich wraz z transportem sadzonek bukszpanu z Azji. Naukowcy są zgodni, że właśnie to było przyczyną pojawienia się pierwotnego ogniska choroby i umożliwiło rozprzestrzenianie się szkodnika, lecz obecnie sami Europejczycy nieświadomie wtórnie pomagają Cydalima perspectalis w opanowaniu całego Starego Kontynentu. Niech jako przykład posłużą obserwacje z okolic Belgradu. Na początku 2014 r. stwierdzono tam występowanie ćmy tylko w jednej szkółce drzew, na powierzchni ok. 5,5 ha. W październiku tego samego roku jej obecność odnotowano już na powierzchni ok. 20 tys. ha. Ponieważ szkółka w dalszym ciągu prowadziła handel hurtowy i detaliczny, to w 2015 r. można było spotkać gąsienice w prywatnych i publicznych parkach oraz ogrodach oddalonych od punktu zero nawet o 90 km.

Atak na Polskę

Inwazja tego gatunku nie ominęła naszego kraju. W 2012 r. stwierdzono jego występowanie w województwie dolnośląskim, a w 2015 r. także w opolskim i w centrum Krakowa. Rok 2016 to dalsze doniesienia o jego ekspansji na województwo podkarpackie oraz w okolice Warszawy, Puław i Łodzi. Wszędzie, gdzie zaobserwowano ćmę, zarządcy parków czy właściciele ogrodów musieli mierzyć się z niemałym problemem. Czy niechciany gość z Azji może raz na zawsze zniszczyć bukszpan w Polsce i w Europie? Jeśli nie podejmiemy żadnych kroków, jest to wielce prawdopodobne. Być może powinniśmy w ogóle zaniechać wykorzystywania tego gatunku krzewu w nowych nasadzeniach.

Na szczęście dysponujemy całym arsenałem broni do walki z Cydalima. Co więcej, jest to zasadniczo broń biologiczna, którą bez najmniejszego problemu i kosztów możemy sprowadzić do swojego ogrodu. Sprzymierzeńcem w walce z tym owadem są bowiem ptaki i osy, zjadające gąsienice, oraz inny owad – złotook (Chrysoperla). Badania laboratoryjne pokazały, że dorosły złotook jest w stanie zjeść do 5 gąsienic dziennie, a jego larwa pochłaniała do 90% jaj tej groźnej ćmy. Kiedy więc mamy złotooka w ogrodzie, to posiadamy również całoroczną ochronę nie tylko przed ćmą, lecz również przed mszycami (jest on niesamowicie skuteczny w zwalczaniu tej grupy szkodników).

Do walki możemy również wykorzystać metody mechaniczne (np. zbiór larw, wycinanie zniszczonych pędów) oraz preparaty biologiczne oparte na bakterii Bacillus thuringiensis, która bardzo skutecznie zwalcza gąsienice. Do odłowu dorosłych motyli przydatne są pułapki feromonowe i świetlne, które znakomicie sprawdzają się w okresach ich wzmożonych lotów (pierwsza faza – na początku lipca, druga – od połowy sierpnia do października).

Choć Cydalima perspectalis może zniszczyć nasze bukszpany, nie jesteśmy wobec niej bezbronni. Musimy ją tylko przechytrzyć i zatrzymać jej masowy rozwój, zanim uszkodzi krzew w znacznym stopniu. Warto również tak myśleć o kształtowaniu zieleni w naszych parkach i ogrodach, aby uczynić ją przyjazną nie tylko dla nas, ale również dla wielu gatunków ptaków i owadów, które są naszymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami.

mgr inż. Dawid Adamczyk1, dr inż. Adrian Łukowski1,2, prof. dr hab. Piotr Karolewski1
1. Instytut Dendrologii PAN w Kórniku, 2. Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Wiedza i Życie 8/2019 (1016) z dnia 01.08.2019; Entomologia; s. 52

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną