Idzie brzydka pogoda

Narodziny przebiegły tak, jak zwykle. Na północ od równika, w pobliżu brzegów Afryki Zachodniej, uformowała się nad Oceanem Atlantyckim strefa zachmurzenia. Ciśnienie atmosferyczne było niskie, co jest charakterystyczne dla tego regionu w okresie późnego lata. Naturalna zmienność ziemskiego klimatu sprawia, że każdego roku rozwijają się takie zaburzenia baryczne – czasem są duże, czasem niewielkie, a od czasu do czasu przeobrażają się w potężne huragany. Modele pogodowe zgodnie prognozowały, że tym razem chmury połączą siły i dadzą początek sztormowi tropikalnemu, który następnie powędruje w kierunku północno-zachodnim – na środek Atlantyku i z dala od lądu.