Wulkany śledzone z kosmosu
Sonda kosmiczna monitoruje oznaki erupcji z częstotliwością do 1–2 godzin
1 maja 2019
Naukowcy wyostrzają kamery, aby mieć lepszy podgląd na ziemskie wulkany obserwowane z pewnej odległości – dokładnie z dystansu około 1,6 mln km. Tyle mniej więcej dzieli Ziemię od sondy Deep Space Climate Observatory (DSCOVR), której zbudowanie zaproponował kiedyś wiceprezydent Al Gore. Dzięki instrumentowi pomiarowemu znajdującemu się na DSCOVR naukowcy mogą obserwować emisje gazów ulatujących z wulkanów i co jedną, dwie godziny otrzymywać obrazy pokazujące erupcję.
Monitorowanie takich wybuchów, podczas których do atmosfery ulatuje pył mogący uszkadzać silniki samolotów, pozwala na szybkie wskazanie potencjalnie niebezpiecznych sektorów przestrzeni powietrznej.
Świat Nauki
5.2019
(300333) z dnia 01.05.2019;
Skaner;
s. 12