Więcej światła!
Czyli jak wykorzystywaliśmy zjawiska fizyczne i chemiczne, żeby oświetlić domy.
1 maja 2020
W dawnych czasach jedynym, ale za to pewnym źródłem światła było słońce. Nastanie poranka budziło świat do życia. Nocami można było liczyć na słabe światło księżycowe, ale jeśli akurat trwał nów, zapadała autentyczna ciemność (nie licząc słabiutkiego blasku gwiazd). Jedyną nadzieją na nieco lepsze oświetlenie nocne stawał się ogień, najpierw pojawiający się przypadkiem, gdy gdzieś wybuchał pożar, a potem człowiek wpadł na pomysł, aby go podtrzymać. Na otwartej przestrzeni było to ognisko, natomiast w pradawnych jaskiniach, w których mieszkali ludzie, znaleziono liczne ślady pochodni.
Wiedza i Życie
5/2020
(1025) z dnia 01.05.2020;
Fizyka;
s. 24