Metro donikąd

Ku zdziwieniu przechodniów, do sklepu odzieżowego Devlin & Co w centrum Nowego Jorku, na rogu Warren Street i Broadwayu zaczęto dostarczać ciężki sprzęt. W środku nocy metalowe pręty w równych odstępach czasu przebijały od spodu trotuar. Trwała realizacja wielkiego i tajemniczego projektu, który miał zrewolucjonizować życie mieszkańców miasta.

Ruch wozów z zaprzęgniętymi końmi dusił Nowy Jork, który w 1869 roku miał prawie milion mieszkańców. Jak to napisano w Scientific American, mieszkańcy byli udręczeni przez „brudny, szkodliwy dla zdrowia, zabójczy dla chorych kurz uliczny”, który w większości był zapewne zaschniętym końskim łajnem.