Na ratunek Galápagos
Wysiłki zmierzające do wyeliminowania gatunków inwazyjnych to długie, krwawe i często nieskuteczne przedsięwzięcie. Czy inżynieria genetyczna może w tym pomóc?
1 stycznia 2018
25 września 1835 roku, podczas rejsu HMS Beagle do archipelagu Galápagos Charles Darwin po raz pierwszy postawił stopę na wyspie Karola, jak ją wtedy nazywano. Spotkał tam liczącą 200–300 osób kolonię, złożoną niemal z samych wygnańców politycznych zesłanych na wyspę przez „republikę Ekwadoru” po nieudanym puczu. Wybrzeża, zarośnięte „bezlistnymi krzakami” 1 zrobiły na Darwinie niezbyt dobre wrażenie, ale gdy po uciążliwym marszu w głąb wyspy dotarł do położonej 6 km dalej (i wyżej) zabiedzonej osady, napotkał „zieloną i bujną roślinność” z plantacjami bananów i słodkich patatów oraz grupę mieszkańców, którzy – „choć skarżą się na biedę, bez trudu zdobywają środki utrzymania”.
Świat Nauki
1.2018
(300317) z dnia 01.01.2018;
Genetyka;
s. 30