Co zawiera analiza ASPI - Australian Strategic Policy Institute? Co zawiera analiza ASPI - Australian Strategic Policy Institute? Shutterstock
Technologia

Nowy raport o technologiach: Im Chiny są bliżej celu, tym więcej przeszkód muszą pokonać

Jak uczą w Państwie Środka? Chińczycy całą edukację podporządkowali karierze
Człowiek

Jak uczą w Państwie Środka? Chińczycy całą edukację podporządkowali karierze

Chiński system kształcenia, pozornie egalitarny, dawał fory ludziom ustosunkowanym i zamożnym. Tak było przed wiekami – i podobnie jest dziś.

Państwo Środka uzyskało przewagę w wielu dziedzinach badań związanych z rozwojem gospodarki i obronności. Do prawdziwej dominacji w technologicznym wyścigu jeszcze jednak daleko.

Zaawansowane napędy lotnicze, robotyka, komunikacja optyczna, analiza danych, technologie cyberbezpieczeństwa – to tylko kilka przykładów. W 37 spośród 44 technologii krytycznych Chiny zdobyły znacząca przewagę (mierzoną jakością i intensywnością badań naukowych). To wnioski Australian Strategic Policy Institute (ASPI), który zbadał ponad dwa miliony najczęściej cytowanych publikacji naukowych w dziedzinach o decydującym znaczeniu dla rozwoju nowoczesnej gospodarki i systemów obronności (opracowanie „ASPI’s Critical Technology Tracker. The global race for future power”.

O szybkim wzroście produkcji naukowej mówiono już w pierwszej dekadzie tego stulecia. Krytycy zwracali jednak wówczas uwagę, że chińscy naukowcy produkowali coraz więcej prac o niewielkiej wartości. Podobnie było ze zgłaszanymi patentami – opisywane przez nie innowacje nie miały charakteru przełomowego. Dziś źródłem chińskiej pozycji nie jest już jednak tylko rosnąca przewaga ilościowa.

Chiny nowym liderem? Zacięta rywalizacja między mocarstwami

Analiza ASPI pokazuje, że ilość przechodzi w jakość. Potwierdza to udział chińskich publikacji w puli najczęściej cytowanych prac. Krzepnie także pozycja instytucji badawczych działających w Chinach. Wystarczy spojrzeć na dziedzinę „zaawansowane napędy lotnicze”. Prawie połowa publikacji naukowych z 10 proc. najczęściej cytowanych pochodzi z Chin. Z USA – zaledwie 11,7 proc. Państwo Środka dysponuje także siedmioma z dziesięciu instytucji badawczych mających największy udział w publikowaniu prac o najwyższym wskaźniku cytowań.

W zaawansowanej robotyce konkurencja między tymi dwiema potęgami jest bardziej wyrównana. Spośród 10 proc. najczęściej przywoływanych publikacji 27,9 proc. ma autorów chińskich, 24,6 proc. pochodzi z USA. Jeśli zastosować inną miarę jakości – wskaźnik Hirscha – oba kraje zamieniają się miejscami. Podobnie jest z rywalizacją najważniejszych instytucji badawczych w tym obszarze. Ale już w badaniach nad systemami fotowoltaicznymi chińska dominacja znowu staje się dojmująca – prawie 40 proc. z 10 proc. najczęściej cytowanych ma autorów chińskich (z USA pochodzi zaledwie 9,2 proc.). Do Chin należy też siedem z dziesięciu najsilniejszych instytucji badawczych w tym obszarze.

Amerykanie mogą ciągle cieszyć się przewagą w takich dyscyplinach jak superkomputery, komputery kwantowe, rozwój szczepionek, projektowanie zaawansowanych układów elektronicznych, małe satelity, systemy transportu kosmicznego.

Dużo patentów? Umiarkowana zdolność wdrażania wyników badań

Wyniki analizy ASPI robią wrażenie. Trudno mieć wątpliwości, że chińska pozycja, czy nawet przewaga w badaniach w najważniejszych dla przyszłości obszarach technologii, krzepnie. Dojmująca jest też przewaga tandemu Stany Zjednoczone–Chiny nad resztą świata. Czy zatem przyszłość w wymiarze technologicznym należy do Chin? Lub inaczej – czy dzięki rosnącej przewadze na polu badawczym Chińczycy mogą uzyskać monopolistyczną pozycję w którymś z kluczowych obszarów? Autorzy raportu ASPI wskazują, że może tak się stać w dziedzinach takich, jak biologia syntetyczna, nanomateriały, niektóre obszary łączności radiowej.

O przyszłości zdecydują jednak nie tylko postępy w badaniach, ale zdolność wdrażania wyników. A tu ciągle Chiny mają do pokonania wiele przeszkód. Tamtejsi inżynierowie muszą więc zwiększyć innowacyjność swojej oferty. Mimo rosnącej liczby patentów Państwo Środka plasuje się poza pierwszą dziesiątką najbardziej innowacyjnych gospodarek. Global Innovation Index 2022 pokazuje, że ciągle dominują Szwajcaria, Stany Zjednoczone, Szwecja, Wielka Brytania, Holandia, Korea Południowa, Singapur, Niemcy, Finlandia i Dania.

Wielki kraj? Brak odpowiedniej kultury technologicznej

Jak widać, nie trzeba być wielkim krajem, żeby opanować sztukę tego, co najważniejsze – rozwoju nowych technologii i ich wdrażania, a tym samym podnoszenia produktywności gospodarki. Szwajcaria, Dania, Holandia czy Szwecja są ledwo widoczne w analizie ASPI, ale ich pozycja wynika nie tylko z innowacyjności, lecz także zdolności do kontrolowania tzw. punktów technologicznego przepływ. I tak holenderska firma ASML ma faktyczny monopol na produkcję urządzeń do wytwarzania mikroprocesorów o najwyższych parametrach. Z kolei Szwedzi dysponują technologiami wytwarzania stali o atrybutach niezbędnych w zastosowaniach w napędach lotniczych i kosmicznych.

Chińczycy próbują nadrobić swoje zaległości, ale okazuje się, że nie jest to łatwe w świecie superzłożonych technologii, gdzie liczą się nie tylko badania naukowe, ale i zdolność organizacyjna potrzebna do zarządzania niezwykle skomplikowanymi procesami wytwórczymi. Badacze chińskiego potencjału technologicznego zwracają uwagę, że ten kraj do dziś nie opanował umiejętności samodzielnego projektowania i wytwarzania silników spalinowych. Ma ona być zbędna w ciągu najbliższych dekad, ale deficyt w tym obszarze dobrze ilustruje strukturalne ograniczenia Chin. Ich pokonanie wymaga nie tylko nakładów, ale także czasu potrzebnego na wypracowanie odpowiedniej kultury technologicznej.

Ambicje rosną? Niedostatki badań podstawowych

Istotną słabością Chin jest też ich względnie słaba pozycja w badaniach podstawowych. Tylko 6 proc. budżetu na badania i rozwój idzie tam na ten cel, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych 15 proc. – zauważają autorzy raportu opublikowanego w magazynie „Nature”. Znaczenie badań podstawowych rośnie zaś wraz ze zbliżaniem się do granicy technologicznej, kiedy postęp nie polega już na naśladowaniu gotowych wzorców, tylko wytwarzaniu oryginalnych rozwiązań.

Chiny nie ukrywają, że chcą wrócić do cywilizacyjnej pozycji, jaką zajmowały przez większość historii. Coraz też lepiej swoje ambicje realizują. Paradoksalnie jednak im bliżej są celu, tym więcej przeszkód muszą pokonać.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną