Strome schody ewolucji

Strome schody ewolucji

materiały prasowe

Psycholog ewolucyjny William von Hippel napisał książkę o tym, w jaki sposób staliśmy się ludźmi, czyli istotami myślącymi. Wiodąca do tego droga była bardzo wyboista – naszym odległym przodkom przypominającym dzisiejsze szympansy (z którymi zresztą owych genetycznych antenatów dzielimy) prawdopodobnie przydarzyła się katastrofa klimatyczna, która zmusiła ich do opuszczenia bezpiecznego schronienia drzew. To epokowe wydarzenie pociągnęło za sobą szereg dalszych, będących splotem przypadków i wypadków – i to kolejne piętrzące się wyzwania powodowały daleko idące dostosowania i rozwój organu odpowiadającego za nasz niewątpliwy sukces, czyli miejsce u szczytu ewolucyjnego stołu, na końcu łańcucha pokarmowego. Organem tym jest nadzwyczajnie rozwinięty mózg.

Postawa wyprostowana ułatwiała oszczędności energetyczne podczas dalekich wędrówek, a nadto uwalniała kończyny górne, co umożliwiało dźwiganie zapasów. Ta ostatnia okoliczność świadczy o zdolności planowania przyszłych zdarzeń. Przyrodzona praludziom słabość fizyczna skłoniła ich do pierwszych zorganizowanych działań wspólnych – odpędzania kamieniami drapieżców. Konieczność wymusiła zatem zachowania społeczne. Epokowy wynalazek ognia dał szereg nowych możliwości, przede wszystkim możność zasilania niezwykle energochłonnej aparatury kognitywnej, ale także uwolnił naszym antenatom szczęki od konieczności nieustannego przeżuwania surowych potraw, co z kolei dało im możliwość stosowania mowy.

Ta historia nie ma końca – biologiczne zaszłości nieustannie nas kształtują, walcząc o lepsze z uwarunkowaniami kulturowymi. Von Hippel opisuje nasze ewolucyjne perypetie kompetentnie, a przy tym językiem lekkim, niepozbawionym wdzięku i dowcipu.

William von Hippel, Jak wyszliśmy na ludzi, przeł. Dariusz Rossowski, Feeria Science, Łódź 2020

Wiedza i Życie 11/2020 (1031) z dnia 01.11.2020; Książki. Recenzje; s. 74

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną