Zwłoki jak drogowskazy

Zwłoki jak drogowskazy

Jestem pod wrażeniem, jak ciężka jest praca na wyprawach wysokogórskich. Żeby dotrzeć na jakiś himalajski szczyt, trzeba najpierw przedrzeć się przez obszary z gorącym klimatem. A tam na śmiałków masowo spadają pijawki. Można też ocknąć się z nicieniami pod skórą. Na dalszych etapach, kiedy już dookoła leży pełno śniegu, często zdarzają się niedyspozycje jelitowe, pogarszają niezaleczone wrzody czy odzywają zęby, które pozostaje już tylko wyrwać. Himalaiści wskutek braku aklimatyzacji walczą z halucynacjami i słyszą np.

Wiedza i Życie 5/2020 (1025) z dnia 01.05.2020; Książki. Recenzje; s. 75
Reklama

Ten artykuł jest dostępny tylko dla naszych cyfrowych subskrybentów.

Subskrybuj dzisiaj
Ilustracja. Głowa pełna idei.

Jesteś już prenumeratorem? Zaloguj się >