Przepis na geniusza

Każdy z nas rodzi się geniuszem. Przynajmniej tak wydaje się większości matek, że ich dziecko jest lub będzie wyjątkowe. Potem nagle cały ten nadbagaż bycia geniuszem gdzieś się ulatnia, zostaje zaniedbany albo po prostu całość energii, która mogłaby być spożytkowana na coś konstruktywnego, ulatuje. I w ten oto sposób geniuszem można się urodzić, ale niekoniecznie trzeba nim umrzeć. Geniuszami czasami okazują się osoby, które kompletnie nie radzą sobie w codziennym życiu. Z drugiej strony tworzą jednocześnie rzeczy niesamowite, których nie ogarnąłby umysł dobrze zorganizowanego przeciętniaka. Gdzie zatem tkwi tajemnica bycia inteligentnym, czyli w pewnym sensie lepszym od innych? Czy można sobie czy swojemu dziecku pomóc stać się geniuszem? Z pomocą przychodzi współczesna nauka, która już od pewnego czasu drenuje nasze mózgi, aby wypracować technikę ich pobudzania. Wbrew powszechnej opinii wykorzystujemy prawie całość możliwości przerobowych naszego mózgu, jednak nie zawsze w odpowiedni i ukierunkowany sposób. Podobno wystarczy odpowiednio pobudzić neurony, aby wykształciły nowe unikatowe połączenia, wręcz drogi przekazu, które doprowadzą impuls tak szybko jak to możliwe i w odpowiednie miejsce. Czy to właśnie prąd stanie się ową magią, która z każdego przeciętniaka zrobi geniusza? A może w osiągnięciu celu pomogą unowocześnione techniki i leki stosowane w terapii chorób psychicznych? Wyspecjalizowane komórki w wielu krajach pracują już nad wytworzeniem hipermózgu z różnym skutkiem. Czy zatem ten, kto osiągnie cel, stanie się panem świata? Książka „Ukryty geniusz”, mimo że nie należy do pozycji łatwych, na pewno pozwoli zrozumieć wiele kwestii związanych z funkcjonowaniem mózgu. Być może przemyślenia po jej przeczytaniu skłonią nas do innego spojrzenia na to, co dzieje się w naszej głowie.

David Adam, Ukryty geniusz. Pigułki na rozum, hakerzy mózgu i sekrety inteligencji, przeł. Barbara Gutowska-Nowak, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2020