Liczbowy świat sawanta
Daniel Tammet to autystyczny sawant z superpamięcią (wyrecytował ponad 22 tys. kolejnych cyfr liczby pi; opanował w ciągu tygodnia język islandzki) i żywy kalkulator (wykonuje w głowie skomplikowane obliczenia), a przy tym jeden z nielicznych sawantów, który próbował sił jako pisarz. Po wydanej w 2006 r. bestsellerowej autobiografii („Urodziłem się pewnego błękitnego dnia”) uwierzył w siebie, a wydawcy bezkrytycznie liczyli na bis. Niestety, historia nie zawsze lubi się powtarzać. „Zanurzeni w liczbach”, jego trzecia książka, ciąży ku… grafomanii rozumianej nie jako brak talentu, lecz brak umiaru – dużo słów, mało treści.
Tammet, piszący o czymś lub o kimś innym niż fenomen, jakim jest on sam, bywa często nudny. 25 esejów, których motywem przewodnim są różnego rodzaju „życiowe” i historyczne ciekawostki związane z liczbami, wypełniają głównie akademickie pokrętne rozważania i dywagacje wsparte częstym odwoływaniem się do źródeł i cytatów. Dominują w nich opisy, analizy i konkluzje mało odkrywcze, żeby nie powiedzieć oczywiste, dotyczące np. liczebników w różnych językach, wielkich liczb, płatków śniegu, urbanistyki, życia pozaziemskiego, haiku, statystycznej przeciętności czy nieskończoności. Autorowi trudno odmówić talentu pisarskiego. Przeciwnie, tekst obfituje w figury stylistyczne, widoczne są też zacięcie poetyckie i szczypta humoru, jednak tylko w niektórych fragmentach treść dorównuje formie, np. w eseju o nierównościach społecznych lub gdy Tammet przytacza wydarzenia z własnego życia. Inna sprawa, że jeśli zasmakować w sugestywnej formie, można przymknąć oko na te niedostatki, a nawet na nieścisłości i błędy, jak wzmianka o matematyku Ursowie (s. 174), którego… nie było.
Daniel Tammet, Zanurzeni w liczbach. Jak matematyka kształtuje nasze życie, przeł. Zuzanna Lamża, Copernicus Center Press, Kraków 2017