Fizyk matematyczny
Moda, wiara i fantazja to dziwne kategorie jak na dzieło poświęcone naukom ścisłym. A jednak w książce (ponad 800 stron!) Rogera Penrose’a, światowej sławy fizyka, matematyka i kosmologa, są uzasadnione. Moda dotyczy teorii strun, na której Penrose nie pozostawia suchej nitki i dziwi go bardzo, że środowisko fizyków bezkrytycznie podąża w tym kierunku. Wiara z kolei dotyczy wielu aspektów teorii kwantowej, którą Penrose uważa za niepełną i w tym upatruje źródeł trudności z pożenieniem kwantów i grawitacji.
Fantazja zaś to termin wybrany chyba z asekuracji – Penrose dyskutuje tu problemy kosmologiczne dotyczące multiwersum, czarnych dziur i Big Bangu. Pewne teorie wydają mu się wątpliwe nie dlatego, że są szalone, ale dlatego, że są za mało szalone. Przedstawia preferowaną przez siebie teorię twistorów, acz jakby z mniejszym entuzjazmem niż parę lat temu, bo i tu pojawiły się zawiłe problemy. Za to oświadcza wprost, że nie wierzy w inflację we wczesnym wszechświecie, sugeruje nawet, że specjaliści z tej dziedziny – podobnie jak strunowcy – zorientowali się już, że ich teoria robi bokami. Penrose omawia też własne pomysły na rozwiązanie kluczowych problemów kosmologicznych, np. konforemną kosmologię cykliczną (CCC).
Siłą Penrose’a jest matematyka, a także pochylanie się nad szczegółami, nad którymi inni przechodzą do porządku dziennego. Wynajduje dyskusyjne fragmenty teorii, co do których wszyscy milcząco się zgadzają, analizuje je i wykazuje, że założenia nie są tak oczywiste, jak się wydaje. Jako matematyk z wykształcenia, a fizyk z wyboru nie obawia się, że kolejny wzór spowoduje spadek sprzedaży jego książki. „Moda, wiara i fantazja” jest nimi naszpikowana – ale książek tego autora nie czyta się dla relaksu. Kto przez nie przebrnie, ma poczucie, że zanurzył się w świecie wielkiej nauki i uczestniczył w dyskusji o jej ideach.
Roger Penrose, Moda, wiara i fantazja w nowej fizyce Wszechświata, przeł. Łukasz Lamża, Tomasz Miller, Copernicus Center Press, Kraków 2017