Obcy w naszych tkankach
Matka nosi swoje dziecko w sercu przez całe życie w dosłownym tego słowa znaczeniu. I to nie tylko tam, ale i w mózgu, nerkach czy nawet wątrobie. Jaka jest rola takiej pociążowej pamiątki?
1 czerwca 2017
Każdy z nas postrzega siebie jako indywiduum i myśl o tym, że może być mozaiką różnych ludzi, wydaje nam się niedorzeczna. Tymczasem praktycznie wszyscy noszą w sobie jakąś domieszkę komórek członków swojej rodziny – matki, a być może nawet babci czy starszego rodzeństwa. Zjawisko to nazywane jest mikrochimeryzmem płodowo-matczynym i oznacza obecność w organizmie komórek genetycznie różnych od komórek gospodarza.
Koza, lew i wąż
Okazuje się, że kobiety chimery (które nazwę zawdzięczają mitologicznemu stworzeniu będącemu hybrydą lwa, kozy i węża) otrzymują pewną pulę komórek od własnego płodu.
Wiedza i Życie
6/2017
(990) z dnia 01.06.2017;
Medycyna;
s. 50