Trepanację czaszki ludzie praktykują od tysięcy lat. Z powodów medycznych i magicznych. Pradziejowi pacjenci często przeżywali ten niebezpieczny zabieg. Później bywało i lepiej, i gorzej.
W 2018 r. w czasopiśmie „World Neurosurgery” pojawił się artykuł, z którego wynika, że trepanacje inkaskich chirurgów udawały się nawet u 90% pacjentów. Dowodem na gojenie się ran, a tym samym życie po zabiegu, jest wyraźne wygładzenie kości wokół wyciętych otworów. Amerykański medyk David Kushner, antropolog John Verano oraz bioarcheolożka Anne Titelbaum przebadali 800 trepanowanych czaszek z Peru, datowanych od końca V w. p.n.e. po XVI w., i zauważyli pewne prawidłowości. Wśród nich było zaledwie 19 należących do dzieci i kobiet, co sugeruje, że zabieg ten wykonywano głównie u mężczyzn, być może by uratować im życie po urazach kości czaszki albo uśmierzyć jakieś dolegliwości, których źródła upatrywano w głowie.
Wiedza i Życie
5/2022
(1049) z dnia 01.05.2022;
Historia;
s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Podziurawione czerepy"
Agnieszka Krzemińska
Dziennikarka naukowa pulsara i tygodnika POLITYKA. Ukończyła archeologię śródziemnomorską na UW. Stypendystka na Freie Universität w Berlinie. Autorka książek „Miłość w starożytnym Egipcie”, „Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać” oraz „Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich”, za którą w 2022 r. otrzymała Złotą Różę – nagrodę przyznawaną wspólnie przez Festiwal Nauki w Warszawie, Instytut Książki i miesięcznik „Nowe Książki” za pozycję popularnonaukową wyróżniającą się rzetelnością i wybitną formą literacką.