I ty, Azorze, przeciwko mnie?
Nawet najlojalniejszemu towarzyszowi człowieka nie można ufać, gdy w pobliżu jest broń
1 czerwca 2019
W felietonie z lutego 2012 roku (Świat Nauki, marzec 2012) zajmowałem się incydentami postrzelenia myśliwych przez ich psy. Te rzadkie przypadki psiej „przewiny” są nieodmiennie skutkiem naciśnięcia przez niedopilnowaną psią łapę niedopilnowanej odbezpieczonej broni – i nie są dowodem, że nasz czworonożny przyjaciel wybrał złą drogę i zszedł na psy. Policja nie zakuwa więc psich strzelców w kajdany, ale zapewne niejeden Burek w takiej sytuacji, skrzywdziwszy niechcący swojego kochanego pana, może się poczuć jak zbity pies.
Świat Nauki
6.2019
(300334) z dnia 01.06.2019;
Anty(po)waga. Na tropach farsy;
s. 75