Pulsar - portal popularnonaukowy Pulsar - portal popularnonaukowy Ilustracja Victo Ngai
Człowiek

Ewolucja elokwencji. Jakie czynniki decydują o wyjątkowości ludzkiego języka?

Człowiek jest jedynym naczelnym, który świadomie kontroluje ruchy krtani: to nas naraża na zadławienie się, lecz pozwala nam na artykulację mowy. Jednak aparat, którego funkcja, jak się wydaje, jest związana z językiem, nie wyjaśnia w pełni jego ogromnej złożoności i przydatności.

W Sekcji Archeo w pulsarze prezentujemy archiwalne teksty ze „Świata Nauki” i „Wiedzy i Życia”. Wciąż aktualne, intrygujące i inspirujące.


Delfiny nadają sobie imiona. Cmokaniem i gwizdami opowiadają, co u nich słychać lub powiadamiają się o zagrożeniu ze strony rekinów bądź ludzi. Delfinie matki przekazują potomstwu przydatne know-how, na przykład tłumacząc, jak złapać rybę lub salwować się ucieczką. Jednak gdyby posługiwały się językiem w podobny sposób, jak my, nie tylko przekazywałyby niewielkie fragmenty informacji, lecz również je gromadziły, tworząc rozległą bazę wiedzy o świecie. Kolejne pokolenia wypracowałyby efektywne taktyki, złożoną wiedzę i technikę z wykorzystaniem dwóch, trzech lub więcej komponentów. Delfiny miałyby historię – dzięki niej dowiadywałyby się o podróżach i poglądach innych grup delfinów. Każdy osobnik mógłby dostać w spuściźnie fragment języka, na przykład opowieść lub wiersz, po pobratymcy żyjącym setki lat wcześniej. Ów delfin dzięki językowi mógłby skorzystać z mądrości innego osobnika, który już od dawna nie żyje.

Jedynie człowiek może dokonać tego spektakularnego wyczynu, odbywając swoistą podróż w czasie. Podobnie jak tylko człowiek może dotrzeć do stratosfery lub upiec kruche ciasto z truskawkami. Dzięki językowi mamy nowoczesną technikę, kulturę i sztukę, a także dociekliwość naukową. Możemy zadawać pytania, m.in. dlaczego język jest wyłączną cechą ludzi? Mimo kumulowanego od pokoleń geniuszu, który dziedziczymy, ucząc się mówić lub migać, nadal nie znaleźliśmy dobrej odpowiedzi. Obecnie jednak jesteśmy bliżsi niż kiedykolwiek pełnego zrozumienia tego fenomenu, ponieważ zajęła się nim grupa złożona z neuronaukowców, lingwistów, badaczy zwierząt i genetyków.

Pytanie, na które nie da się odpowiedzieć

Od dawna zakłada się, że język jest zjawiskiem unikatowym, charakterystycznym wyłącznie dla człowieka. Jednak próby ustalenia, jak i dlaczego do tego doszło, stanowią niezrozumiałe tabu. W latach 60. XIX wieku Société de Linguistique de Paris zabroniło dyskusji na temat ewolucji języka, a Philological Society of London wydało podobny zakaz w latach 70. XIX wieku. Być może próbowano w ten sposób powstrzymać wysyp dyletanckich spekulacji lub podjęto taką decyzję ze względów politycznych. Tak czy inaczej od tamtej pory przez ponad sto lat panowała osobliwa nerwowość wokół tego tematu. Noam Chomsky, nadzwyczaj wpływowy lingwista z Massachusetts Institute of Technology, przez dziesięciolecia ostentacyjnie demonstrował brak zainteresowania ewolucją języka, a jego postawa miała efekt mrożący w odniesieniu do tej dziedziny badań. Gdy w latach 90. studiowałam w Melbourne, w Australii, podczas zajęć z lingwistyki zapytałam wykładowcę, jak ewoluował język. Usłyszałam, że lingwiści nie zadają tego pytania, ponieważ nie można na nie odpowiedzieć.

Alex, słynna papuga żako, rozpoznaje i nazywa około 100 różnych obiektów, w tym ich kolor, fakturę i kształt; potrafi także przekazać swoje życzenia i intencje, posługując się zdaniami typu „Chcę z powrotem”. Ludzkiego języka można także nauczyć szympansy.Getty ImagesAlex, słynna papuga żako, rozpoznaje i nazywa około 100 różnych obiektów, w tym ich kolor, fakturę i kształt; potrafi także przekazać swoje życzenia i intencje, posługując się zdaniami typu „Chcę z powrotem”. Ludzkiego języka można także nauczyć szympansy.

Na szczęście, zaledwie kilka lat później temat podjęli uczeni specjalizujący się w różnych dyscyplinach. Już pierwsze dni interdyscyplinarnych badań nad ewolucją języka wykazały istnienie kłopotliwego paradoksu. Język bezsprzecznie jest unikatowym zjawiskiem, typowym wyłącznie dla człowieka. To system regulowany przez niezwykle skomplikowane, połączone ze sobą zestawy zasad wskazujących, jak łączyć dźwięki, słowa i zdania, by wygenerować znaczenie. Gdyby inne zwierzęta miały taki sam system, prawdopodobnie byśmy go rozpoznali. Problematyczne jest to, że pomimo poszukiwań prowadzonych od dłuższego czasu z wykorzystaniem zróżnicowanego metodologicznego podejścia, nie możemy znaleźć niczego wyjątkowego w nas samych – czy to w ludzkim genomie, czy to w mózgu człowieka – co wyjaśniłoby powstanie języka.

Oczywiście, zidentyfikowaliśmy cechy biologiczne, które są typowe wyłącznie dla nas i jednocześnie ważne z punktu widzenia języka. Na przykład, człowiek jest jedynym naczelnym, który świadomie kontroluje ruchy krtani: to nas naraża na zadławienie się, lecz pozwala nam na artykulację mowy. Jednak aparat, którego funkcja, jak się wydaje, jest związana z językiem, nie wyjaśnia w pełni jego ogromnej złożoności i przydatności.

Coraz bardziej widać, że paradoks nie jest wpisany w język, lecz w nasze rozumienie tego zagadnienia. Przez długi czas hołubiliśmy teorię o nagłej, gwałtownej transformacji, która zmieniła zwykłe małpy w nas, ludzi. Hipoteza o metamorfozie funkcjonowała w ścisłym powiązaniu z całą listą równie dramatycznych pomysłów. Na przykład, snuto przypuszczenia, że język jest całkowicie odrębną cechą, która ma niewiele wspólnego z innymi rodzajami aktywności umysłowej; albo że jest ewolucyjną adaptacją, która wszystko zmieniła; lub sugerowano, że jest on wpleciony w DNA ludzkości. Szukaliśmy krytycznego biologicznego wydarzenia, w którego wyniku około 50 tys. lat temu pojawił się złożony język.

Odkrycia w dziedzinie genetyki, kognitywistyki i nauk o mózgu krzyżują się w innym miejscu. Wygląda na to, że język nie jest genialnym przystosowaniem. Ani też nie jest zakodowany w genomie człowieka. Nie jest również nieuchronnym wytworem ponadprzeciętnych ludzkich umysłów. Język wyrasta z szeregu umiejętności – niektóre z nich są bardzo stare i dzielimy je ze zwierzętami, a część jest młodszych.

W skrócie

Komunikacja międzyludzka jest o wiele bardziej ustrukturyzowana i złożona niż innych stworzeń.

Naukowcy ponieśli jednak porażkę, usiłując znaleźć charakterystyczne fizjologiczne, neurologiczne lub genetyczne cechy, które mogłyby wyjaśnić wyjątkowość ludzkiego języka.

Złożoność ludzkiego języka może wynikać z kultury: wielokrotnie powtarzanych przekazów językowych na przestrzeni wielu pokoleń.

Mów do mnie, człowieku

Badacze zwierząt pierwsi zakwestionowali definicję języka jako wyjątkowej cechy gatunku ludzkiego. Zdaniem psycholog Heidi Lyn z University of Southern Mississippi, jedynym sposobem na ustalenie, w jakim aspekcie ludzki język ma charakter unikatowy, jest zbadanie możliwości innych zwierząt. Co ciekawe, niemal za każdym razem, gdy naukowcy sugerowali, że dzięki językowi człowiek opanował pewne umiejętności, których próżno szukać u innych stworzeń, badania wykazywały, że te założenia są błędne.

Weźmy, na przykład, gestykulację. Niektóre gesty są charakterystyczne dla danego człowieka, ale wiele dzielimy w obrębie naszej wspólnoty językowej, a nawet całej ludzkości. Wiadomo, że język wyewoluował jako część systemu komunikacji, w którym także gestykulacja odgrywa rolę. Jednak wyniki przełomowego badania wskazują, że gesty szympansów również mają określone znaczenie. Michael Tomasello, emerytowany dyrektor Max-Planck-Institut für evolutionäre Anthropologie w Lipsku, i jego współpracownicy zaobserwowali, że wszystkie gatunki wielkich małp czekają z przekazaniem komunikatu, dopóki nie upewnią się, że odbiorca zwraca na nie uwagę. Gdy nie ma reakcji, której oczekują, nie ustają w gestykulacji. Szympans uderza w ziemię lub klaszcze w dłonie, by przyciągnąć uwagę drugiego osobnika – i macha rękami nad głową (co zwykle stanowi preludium do ataku), wysyłając rywalom sygnał ostrzegawczy; przypomina w tym agresywnego człowieka, który wygraża podniesioną w gniewie pięścią.

Jednak zespół pod kierownictwem Tomasella zaobserwował również, że małpy miały wielkie trudności w zrozumieniu wykonywanego przez człowieka gestu wskazującego, na przykład, lokalizację ukrytego przedmiotu. Czy wskazywanie – a raczej zdolność do pełnego zrozumienia jego znaczenia – stanowi krytyczny etap w ewolucji języka? Lyn, która pracowała z bonobo przebywającymi obecnie w ośrodku badawczym Ape Cognition and Conservation Initiative, uznała to twierdzenie za absurdalne. „Moje małpy zawsze rozumiały, o co chodzi, gdy palcem wskazywałam przedmioty” – opowiada Lyn. Jednak gdy przeprowadziła wiele tego typu eksperymentów z udziałem szympansów w Yerkes National Primate Research Center przy Emory University, ze zdumieniem zauważyła, że tamte małpy w ogóle nie rozumiały, co oznacza ten gest. Po powrocie do swojego laboratorium sprawdziła, czy jej bonobo poprawnie go odczytują. Wszystkie robiły to bezbłędnie.

Lyn jest zdania, że różnica w rozumieniu gestu wskazującego między tymi dwoma gatunkami szympansów nie ma podłoża biologicznego. Bonobo nauczono komunikowania się z ludźmi za pomocą prostych znaków wizualnych; szympansy nie pobierały takich lekcji. „Te małpy, które nie przebywały w otoczeniu ludzi, nie potrafią właściwie zinterpretować gestu wskazującego” – wyjaśnia badaczka. Według Lyn, fakt, że bonobo uczyli ludzie, jest wykorzystywany, by zaprzeczyć ich zdolnościom; jak gdyby były w jakiś sposób skażone. Badania nad językiem z udziałem papug i delfinów, a także innych zwierząt, również ignorowano z tego samego powodu. Jednak Lyn utrzymuje, że zwierzęta szkolone przez ludzi dostarczają cennych obserwacji. Jeżeli stworzenia z innym mózgiem i ciałem mogą nauczyć się niektórych umiejętności komunikacyjnych właściwych człowiekowi, oznacza to, że języka nie powinno się określać jako wyłącznie ludzkiej cechy, wyjątkowej w świecie zwierzęcym. Co więcej, czynniki biologiczne mogą oddziaływać na język, jednak niekoniecznie go determinują. W przypadku bonobo to kultura, a nie biologia stanowiła kluczowy determinant.

Kod genetyczny

Lista cech, które przez długi czas były uważane za wyróżniające język ludzki, jest dosyć długa. Obejmuje ona części języka – na przykład, słowa. Werwety z rodziny koczkodanowatych używają ostrzeżeń przypominających słowa, by zasygnalizować konkretne zagrożenia. Inną cechą języka jest struktura. Ponieważ w języku ludzkim funkcjonuje składnia, potrafimy zbudować nieograniczoną liczbę nowych zdań i znaczeń, a także rozumiemy zdania, których nigdy wcześniej nie słyszeliśmy. Jednakże skomplikowane struktury można znaleźć w śpiewie zeberek timorskich, a delfiny rozumieją różnice wynikające ze zmiennej sekwencji słów. Nawet niektóre małpy żyjące na wolności prawdopodobnie używają jednego okrzyku, by zmodyfikować znaczenie innego. Wspomniana lista obejmuje także niektóre umiejętności kognitywne, na przykład umiejętność zrozumienia stanów umysłowych innych. Delfiny i szympansy doskonale odgadują, czego chcą ich rozmówcy. Nawet powszechnie uznawana za wyjątkową umiejętność rozumienia liczb odpada – makaka królewskiego można nauczyć liczyć do czterech, pszczoły liczą do pięciu, a kormorany wykorzystywane w Chinach do połowu ryb – podobno nawet do siedmiu.

Ewolucja języka.Infografika Federica FragapaneEwolucja języka.

Na tej liście znajdują się również geny. Słynny gen FOXP2, niegdyś nazywany genem językowym, rzeczywiście ma wpływ na język – kiedy ulegnie mutacji, obserwujemy zaburzoną artykulację. Pełni on również inne funkcje. Nie jest łatwo zidentyfikować różne efekty jego oddziaływania. Geny mają kluczowe znaczenie w zrozumieniu, jak języki ewoluowały, tłumaczy Simon Fisher, genetyk z Max Planck Institute for Psycholinguistics w Nijmegen, w Holandii, ale „musimy myśleć o tym, co geny robią”. Ten niewiarygodnie skomplikowany proces można streścić następująco: w genach zakodowana jest informacja o białkach, które wpływają na komórki. Te z kolei mogą stać się komórkami kory mózgowej tworzącymi obwody neuronalne, które odpowiadają za zachowanie. „Być może istnieje sieć genów wpływających na proces budowania składni lub płynne mówienie – tłumaczy Fisher – ale nie wyobrażam sobie, by mógł istnieć pojedynczy gen, który w sposób magiczny będzie kodem dla całego wachlarza umiejętności językowych”.

Ponadto lista cech, które dziś już trudno uznać za unikalne dla człowieka, obejmowała również mechanizmy działania mózgu. Wiemy, że obwody neuronalne mogą mieć różne zastosowania. Jedno z ostatnich badań dowodzi, że niektóre z tych obwodów odpowiedzialnych za naukę języka mogą również posłużyć do zapamiętywania list lub opanowywania złożonych umiejętności, takich jak prowadzenie samochodu. Odpowiedniki tych obwodów u zwierząt odpowiadają za rozwiązywanie podobnych problemów, na przykład, pomagają szczurom orientować się w układzie labiryntu.

Michael Arbib, neuronaukowiec kognitywista z University of California w San Diego, zauważa, że ludzie stworzyli „rzeczywistość materialną i umysłową, której stopień złożoności stale rośnie” – a jednak, niezależnie od tego, czy dziecko rodzi się w świecie z lokomotywami parowymi, czy też w świecie iPhone’ów, może pojąć część tej rzeczywistości bez zmian w biologii. „Z tego, co nam wiadomo – tłumaczy Arbib – jedyny mózg na Ziemi, który potrafi tego dokonać, to mózg ludzki”. Jednocześnie podkreśla, że mózg jest tylko jednym z elementów niezwykle złożonego systemu obejmującego również ciało: „Gdyby delfiny miały ręce, być może umiałyby stworzyć taki świat”.

W istocie, by wyjaśnić ludzki świat, należy nie tylko patrzeć na ludzki mózg w ludzkim ciele, lecz na interakcję wielu mózgów tworzących skomplikowany system społeczny. Arbib nazywa to metodą „EvoDevoSocio” od słów „evolution”, „development” i „sociology” (ewolucja, rozwój i socjologia). Ewolucja biologiczna wpłynęła na rozwój i możliwości uczenia się jednostek. Z kolei proces uczenia się przez jednostki wpływa na ewolucję kultury; na dodatek uczenie się może być kształtowane przez kulturę. Aby zrozumieć język, należy traktować mózg ludzki jako jedynie element składowy tych systemów. Jak tłumaczy Arbib, o ewolucji języka zadecydowało wiele przyczyn. Nie pociągnięto za jedną dźwignię, która uruchomiła proces – w rzeczywistości tych dźwigni było wiele. I nie stało się to z dnia na dzień, lecz trwało bardzo długo.

Rewolucja kulturowa

O ogromnym znaczeniu kultury mówi również Simon Kirby, kognitywista zarządzający Center for Language Evolution przy University of Edinburgh. Od samego początku Kirby był zafascynowany nie tylko faktem, że język jest umiejętnością, którą uczymy się od innych, ale także tym, że jest ona przekazywana z pokolenia na pokolenie. Jaki wpływ na język ma ten powtarzający się proces uczenia?

Kirby zaczął szukać odpowiedzi na to pytanie, opracowując nową metodę badania ewolucji języka. Zamiast przyglądać się zwierzętom bądź ludziom, skonstruował cyfrowe modele użytkowników języka, które nazwał „agentami” i którym dostarczał chaotyczne, przypadkowe frazy językowe. Jego cyfrowi użytkownicy wyposażeni w sztuczną inteligencję musieli nauczyć się języka od innych agentów, a następnie mieli za zadanie uczyć innych. Potem Kirby zainicjował kolejne pokolenia agentów, zarówno uczących się, jak i nauczycieli, by zobaczyć, czy to wpłynie na zmianę języka. Porównał ten proces do gry w głuchy telefon. W rezultacie końcowa informacja często różni się mocno od pierwotnej.

Kirby zauważył, że jego cyfrowi użytkownicy mają skłonność do dodawania porządkującej struktury do przekazywanych przez siebie informacji. Pomimo tego, że frazy językowe, które na początku otrzymali od badacza, były wybrane w sposób losowy, niektóre z nich wykazywały cechy ładu jedynie przez przypadek. Podchodząc do tego materiału analitycznie, agenty skupiały się na strukturze i na jej podstawie tworzyły zasady ogólne. „Jednostki uczące się języka niejako wyobrażały sobie struktury w materiale językowym, który do nich docierał” – wyjaśnił Kirby. Uczący się widzieli porządkujące struktury tam, gdzie ich nie było, więc swoje własne wypowiedzi uzupełniali o te brakujące elementy.

Zmiany te mogą być niewielkie, zauważa Kirby, ale na przestrzeni pokoleń kumulują się – są niczym kula śniegowa. Co najciekawsze, nie tylko język agentów stawał się, po wielu pokoleniach, coraz bardziej ustrukturyzowany, ale porządek, jaki zaczął się wynurzać, przypominał prostą wersję struktury obserwowanej w ludzkim języku. W kolejnych eksperymentach Kirby testował inne modele agentów i podsuwał im odmienny materiał językowy, ale zawsze okazywało się, „że następował przyrost ładu językowego niezależnie od tego, jaki model użytkownika stosowaliśmy”. Zatem to proces uczenia się jednostek powtarzany przez pokolenia stworzył język.

Obecnie Kirby odtwarza swoje eksperymenty w realnym życiu przy udziale ludzi, a nawet zwierząt, zachęcając, by powtarzali rzeczy, których się nauczyli. Jego badania potwierdzają, że porządek języka właśnie w ten sposób ewoluuje. Jedną z najciekawszych konsekwencji ustaleń Kirby’ego jest odpowiedź na pytanie, dlaczego nie można zidentyfikować genu, mutacji lub obwodu w mózgu odpowiedzialnych za powstanie języka: po prostu ich nie ma. Język powstaje z połączenia mechanizmów biologicznych, indywidualnego uczenia się oraz przekazywania informacji przez każdą z jednostek kolejnym osobom. Wszystkie trzy systemy mają inne tempo, jednak gdy się zbiegną, dochodzi do czegoś niezwykłego: rodzi się język.

Badania nad ewolucją języka toczą się od niedawna. W tak krótkim czasie badacze jeszcze nie zdołali odnaleźć Świętego Graala: czegoś, co, ostatecznie wyjaśniłoby zjawisko ludzkiego języka. Ale ich dotychczasowe ustalenia sugerują, że te poszukiwania nie mają sensu. Język jest prawdopodobnie najbardziej niezwykłą cechą biologiczną występującą na naszej planecie. A także okazuje się bardziej nienamacalny, przypadkowy i kapryśny, niż ktokolwiek przewidywał.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej

  • The First Word: The Search for the Origins of Language. Christine Kenneally. Viking, 2007.
  • How the Brain Got Language: The Mirror System Hypothesis. Michael A. Arbib. Oxford UniversityPress, 2012.
  • Culture and Biology in the Origins of Linguistic Structure. Simon Kirby, Psychonomic Bulletin &Review, tom 24, nr 1, s. 118–137; luty 2017.
  • The Question of Capacity: Why Enculturated and Trained Animals Have Much to Tell Us aboutthe Evolution of Language. Heidi Lyn, Psychonomic Bulletin & Review, tom 24, nr 1, s. 85–90; luty 2017.
Świat Nauki 11.2018 (300327) z dnia 01.11.2018; Lingwistyka; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Ewolucja elokwencji"