Dzieje tych naczyń z klepek, których ludzie używają od tysięcy lat, są ściśle powiązane z alkoholem, ale nie od początku i nie tylko z nim.
Beczka, jako naczynie z klepek, obręczy i den złożone, stała się już w wiekach średnich, u wszystkich prawie narodów w Europie, miarą, służącą tak do cieczy, czyli nalewną, jak do rzeczy sypkich, czyli nasypną” – czytamy w I tomie „Encyklopedii staropolskiej” Zygmunta Glogera. Wszystko prawda, tylko że piszący w początkach XX w. folklorysta nie miał pojęcia, że historia beczki sięga znacznie dalej, zresztą nie tylko jako miary, ale po prostu jako pojemnika, który w porównaniu z naczyniami kamiennymi czy glinianymi miał wiele zalet – był lżejszy, a dzięki temu poręczniejszy i łatwiejszy do transportu, można było w nim przewozić zboża i płyny, przechowywać marynaty, leżakować wina i piwa.
Wiedza i Życie
12/2022
(1056) z dnia 01.12.2022;
Historia;
s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Na wino, śledzie i kapuchę"
Agnieszka Krzemińska
Dziennikarka naukowa pulsara i tygodnika POLITYKA. Ukończyła archeologię śródziemnomorską na UW. Stypendystka na Freie Universität w Berlinie. Autorka książek „Miłość w starożytnym Egipcie”, „Dawniej ludzie żyli w brudzie. Kiedy i dlaczego zaczęliśmy o siebie dbać” oraz „Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich”, za którą w 2022 r. otrzymała Złotą Różę – nagrodę przyznawaną wspólnie przez Festiwal Nauki w Warszawie, Instytut Książki i miesięcznik „Nowe Książki” za pozycję popularnonaukową wyróżniającą się rzetelnością i wybitną formą literacką.