Paul Erdős: Matematyk nomada i ekscentryk
Dzwonek do drzwi. Otwierasz i ze zdziwieniem stwierdzasz, że to twój kolega – starszawy pan skromnej postury, niedbale ubrany i… naćpany amfetaminą; nieproszony gość. Mija cię, wchodzi do twojego salonu z małą walizką, mieszczącą cały jego dobytek, i oświadcza: „Mój umysł jest otwarty”.
1 maja 2024
Nie masz pojęcia, jak długo zamierza zostać, ponieważ nie ma własnego domu, do którego mógłby wrócić. Oczekuje, że zapewnisz mu wikt i opierunek, bo nie chce się uczyć, jak o siebie dbać. W zamian czeka cię bezsenność i pełen twórczego niepokoju kontakt z jednym z najgenialniejszych matematycznych umysłów XX wieku. Twoja mimowolna gościnność zapewne zaowocuje publikacją akademicką z twoim imieniem i nazwiskiem. Takiej sytuacji doświadczyło wielu znajomych Paula Erdősa, najbardziej twórczego matematyka wszech czasów.
Świat Nauki
5.2024
(300393) z dnia 01.05.2024;
Matematyka;
s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "Matematyk nomada i ekscentryk"