Mozaika przedstawiająca walkę dwóch antycznych wojowników (Monachium). Mozaika przedstawiająca walkę dwóch antycznych wojowników (Monachium). Zyankarlo / Shutterstock
Galerie

Do miotania, kłucia, cięcia

Macuahuitl (tzw. miecz aztecki). Ta przypominająca piłę broń sieczna wykonana była z drewna i obsydianowych ostrzy i mogła mieć ponad metr długości. Według konkwistadorów takim „wiosłem” można było nawet zabić konia. Minusem macuahuitl był ciężar i nieporęczność, dlatego głównie służył on jako broń paradna i ceremonialna.Wikipedia Macuahuitl (tzw. miecz aztecki). Ta przypominająca piłę broń sieczna wykonana była z drewna i obsydianowych ostrzy i mogła mieć ponad metr długości. Według konkwistadorów takim „wiosłem” można było nawet zabić konia. Minusem macuahuitl był ciężar i nieporęczność, dlatego głównie służył on jako broń paradna i ceremonialna.
Mówi się, że cywilizacja powstała jako wynik wyścigu zbrojeń. Coś w tym jest, bo choć liczba i różnorodność broni, jaką dysponujemy, może przyprawić o zawrót głowy, cały czas pracujemy nad jej udoskonaleniem. Wszystko po to, by odstraszać, ranić, zabijać.

Agresja i chęć dominacji są elementami natury człowieka. Co prawda równoważą je altruizm i potrzeba współpracy, ale te cechy dotyczą najbliższych – wobec obcych zawsze jesteśmy czujni i przygotowani na najgorsze: trzymamy w pogotowiu stale odbezpieczoną broń. Jakie były początki wyścigu zbrojeń, możemy się tylko domyślać. Chociaż wiemy, że pierwotnie chodziło o przetrwanie i zdobycie mięsa. Człowiek pozbawiony ostrych pazurów i zębów oraz szybkości i siły zwierzęcia musiał sobie rekompensować niedostatki, gdy zdecydował się zapolować.

Wiedza i Życie 5/2016 (977) z dnia 01.05.2016; Inne spojrzenie; s. 4
Reklama