Asteroida Bennu z grupy Apollo. Eksploracja asteroidy Bennu niemal skończyła się katastrofą sondy OSIRIS-Rex Asteroida Bennu z grupy Apollo. Eksploracja asteroidy Bennu niemal skończyła się katastrofą sondy OSIRIS-Rex NASA
Kosmos

Bennu. Asteroida bardziej płynna niż stała

Próbki asteroidy Bennu dotarły na Ziemię. Czas na jej badanie
Kosmos

Próbki asteroidy Bennu dotarły na Ziemię. Czas na jej badanie

Naukowcy mają nadzieję, że 250 g obiektu 1999 RQ36 nie tylko pozwoli im na poznanie początków Układu Słonecznego, lecz także wskaże, jak składniki niezbędne życia, przybyły na Ziemię.

Niewiele brakowało, by sonda kosmiczna OSIRIS-REx wysłana po próbki na asteroidę Bennu została przez nią pochłonięta.

Sonda OSIRIS-REx (Orgins, Spectral Interpretation, Resource Identyfication, Security, Regolith Explorer) doleciała do niewielkiej, mierzącej ok. 500 metrów średnicy asteroidy Bennu w 2018 r. Podróż trwała dwa lata. Początkowo sonda towarzyszyła odkrytej w 1999 r. asteroidzie i dokładnie się jej przyglądała. W październiku 2020 r. zbliżyła się na wyciągnięcie robotycznego ramienia. Na szczęście nie przewidziano lądowania. Zagłębiła jedynie czerpak w powierzchnię Bennu.

„To, co wówczas zobaczyły kamery sondy, było dla nas absolutnym szokiem” – wyjaśnia Dante Lauretta, planetolog z Uniwersytetu Arizona i szef misji OSIRIS-REx. – „Z miejsca umieszczenia czerpaka uniosła się w górę istna ściana gruzu. Najwyraźniej nie napotkał on żadnego oporu. Powierzchnia była miękka i zachowywała się jak płyn”.

Gdyby nie przytomność i refleks operatora sondy, który natychmiast wydał dyspozycję uruchomienia jej silników, ta utonęłaby w asteroidzie. Lauretta nazwał tę operację dramatic sampling. Okazało się bowiem, że wcześniejsze obserwacje Bennu nie były wystarczająco precyzyjne. Wydawało się, że asteroida jest typowym okruchem skalnym. Bennu składa się jednak z kamieni, regolitu i pyłu – niezwykle luźno powiązanych ze sobą. Późniejsze obliczenia wykazały, że gęstość materiału powierzchniowego asteroidy to około 500 kg na m3 (gęstość typowej skały ziemskiej jest sześciokrotnie większa).

Już po pobraniu 250 g materii z Bennu i szczęśliwej ewakuacji sondy, zespół kierujący misją postanowił wrócić w pobliże asteroidy, by obejrzeć ślady operacji. Odnaleziono krater o szerokości ośmiu metrów oraz rozrzucone gruz i głazy. Tymczasem czerpak sondy, który zagłębił się w tym miejscu, ma zaledwie 30 cm szerokości. To najlepszy dowód na to, że materia Bennu zachowuje się bardziej jak ciecz niż ciało stałe.

Sonda OSIRIS-REx zbliża się teraz do Ziemi. W 2023 r. zrzuci na nią pojemnik z pobranymi próbkami, sama zaś poleci w kolejną misję – do asteroidy Apophis, której badania rozpocznie w roku 2029.

Cała ta sprawa jest o tyle ciekawa, że obie asteroidy należą do grupy Apolla, czyli planetoid bliskich Ziemi. Potencjalnie mogą więc kiedyś zagrozić Ziemi. Misja miała też na celu zbadać ewentualną możliwość zmiany toru lotu asteroidy. Wszystkie dotychczasowe symulacje dotyczyły ciał sztywnych. Jak postępować z czymś tak słabo związanym jak Bennu? Tego nie wiemy. Nie wiemy też, jak asteroida zachowałaby się po wtargnięciu w atmosferę ziemską.