Jak wyglądała ewolucja jądra wewnętrznego planety Ziemia? Jak wyglądała ewolucja jądra wewnętrznego planety Ziemia? Shutterstock
Kosmos

Życiodajna kula we wnętrzu Ziemi to nowy nabytek

Przez 4 mld lat we wnętrzu Ziemi nie było stałego jądra wewnętrznego. Narodziło się ono dopiero w przededniu paleozoicznej eksplozji życia – twierdzą autorzy nowych badań.

Zerknijmy na dowolny schemat budowy wnętrza planety, a dowiemy się z niego, że składa się ona z czterech warstw: skorupy, płaszcza, jądra zewnętrznego i jądra wewnętrznego. Ostatnia jest ulokowaną w centrum globu kulą żelaza o średnicy ok. 2,5 tys. km. Nie mamy niej żadnego dostępu, ale dzięki przechodzącej przez nią części fal sejsmicznych generowanych podczas największych trzęsień ziemi, co nieco o niej wiemy. Na przykład to, że może mieć budowę krystaliczną, a jej wirowanie nie jest do końca zgrane z obrotami pozostałych warstw globu. Wciąż jednak zagadek jest sporo. Jedną z nich jest jej wiek.

Autorzy najnowszych badań opublikowanych w tym tygodniu w „Nature Communications” twierdzą, że jądro wewnętrzne zaczęło się formować ok. 560 mln lat temu. A więc całkiem niedawno. Wówczas to, jak wynika z analiz skał pochodzących z tego okresu, ziemskie pole magnetyczne raptownie osłabło – jego natężenie wynosiło zaledwie 10 proc. mocy współczesnego ziemskiego magnesu. Ten stan niemocy utrzymywał się przez kilkadziesiąt milionów, po czym ok. 530 mln lat temu magnes zaczął stopniowo powracać do wcześniejszej formy. W swoim artykule John Tarduno z University of Rochester i jego współpracownicy dowodzą, że to właśnie podczas owego dołka magnetycznego we wnętrzu globu pierwszy raz pojawiła się stała materia. „Wcześniej Ziemia miała jądro składające się w całości z płynnej materii” – podkreśla uczony.

Tarduno stawia śmiałą tezę, że gdyby nie narodziny jądra wewnętrznego Ziemi, jej pole magnetyczne mogłoby już nigdy nie odzyskać dawnego wigoru. „Ono było wtedy w bardzo ciężkim stanie, na granicy przetrwania – mówi naukowiec. – A wiemy, jak jest ważne, bo chroni Ziemię przed wiatrem słonecznym. Mars, gdy jego jądro ostygło i przestało wytwarzać pole magnetyczne, zmienił się w suchy, zimny i pozbawiony atmosfery glob, na dodatek nieustannie bombardowany zabójczymi dawkami słonecznego ultrafioletu”. Na szczęście na Ziemi ten ponury scenariusz się nie zrealizował. Ba, jak zauważają badacze, pojawienie się zalążka jądra wewnętrznego zbiegło się w czasie z eksplozją życia na początku ery paleozoicznej. Nie byłoby nas, gdyby nie zagadkowe procesy i przemiany zachodzące w samym centrum globu?

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną