Kosmiczne echa świetlne

Gdy byłem mały, grywałem w koszykówkę na szkolnym boisku obok ceglanego muru. Odbijając piłkę, zauważyłem, że jej odgłos ułamek sekundy później się powtarzał, dochodząc od strony muru. Brzmiał nieco inaczej, lecz był to ewidentnie ten sam dźwięk, jaki wydawała piłka uderzająca o asfalt, jedynie opóźniony.

W ten sposób odkryłem echo. Byłem dzieciakiem-nerdem, więc szybko wywnioskowałem, że dźwięk towarzyszący uderzeniu piłki dociera do ściany, odbija się od niej i do mnie wraca.