Oceany przeciekają
Zdaniem naukowców ten ubytek wody jest naprawdę spory i odpowiada obniżeniu się lustra oceanów o co najmniej 50 m w ciągu ostatnich 150 mln lat. To wariant minimalny. W wariancie maksymalnym mogłoby to być nawet 130 m. Oczywiście oceany podnoszą się i opadają w wyniku działania wielu czynników, choćby temperatury powietrza – gdy np. na globie nastają chłody, wtedy część wody zostaje uwięziona w lodowcach i w rezultacie poziom mórz opada. – Dziury w dnie ostatecznie nie mają większego wpływu na same oceany, za to – jak podkreśla główny autor badań Krister Karlsen z Universitetet i Oslo – ta uciekająca w dół woda odgrywa kluczową rolę w krążeniu materii skalnej. Tworzy warstwę poślizgową ułatwiającą skałom budującym dno oceaniczne zanurzenie się we wnętrzu globu. Pomaga zatem w nieustannym odmładzaniu się oblicza Ziemi – mówi naukowiec.
Według Karlsena w pewnych okresach historii Ziemi dno oceaniczne było bardziej dziurawe, w innych – niemal szczelne. Najwięcej wody przeciekało przez skały, gdy rozpadały się superkontynenty. Ostatni raz zdarzyło się to w erze mezozoicznej, kiedy rozleciała się Pangea, w której skład weszły wszystkie współczesne lądy. Badania ukazały się na łamach „Geochemistry, Geophysics, Geosystems”.
Woda potrafi dotrzeć naprawdę bardzo głęboko do wnętrza globu. I jest jej tam sporo. Inny naukowiec, geofizyk Steve Jacobsen, twierdzi, że najgłębszy z takich magazynów uformował się 1000 km pod powierzchnią globu.