Drugie życie w sztucznej skórze
Skóra to nasz największy organ, pełniący w dodatku tak wiele ważnych i różnych funkcji, że jej ubytki zagrażają nie tylko życiu, ale i naszemu dobremu samopoczuciu. Dzięki unii inżynierii i medycyny weszliśmy w wiek, w którym sztuczną skórę można również wyprodukować w laboratorium.
1 czerwca 2016
Był czwartkowy poranek pod koniec października 1981 r. Elektryk Mark Walsh jak co dzień rozpoczynał pracę w fabryce aerozoli w puszkach na przedmieściach Bostonu. Praca przebiegała jak zawsze – szum maszyn, kolejna rzecz do naprawienia – aż do momentu, w którym codzienność przerwała przeraźliwa eksplozja. W jednej chwili 25-letni Mark doznał poważnych oparzeń aż 80% ciała. Oprócz niego ucierpiały jeszcze 24 osoby. Sytuacja, w jakiej znaleźć mógłby się każdy z nas.
Mark miał wiele szczęścia.
Wiedza i Życie
6/2016
(978) z dnia 01.06.2016;
Medycyna;
s. 48