Mirosław Gryń / pulsar
Technologia

I wojna bitowa, czyli dlaczego Rosja nie może wygrać cyberstarcia z Ukrainą

Czy sprawdziła się teza, że w wojnach XXI w. najgroźniejsi będą programiści, a najpotężniejszą amunicją kod?

Czym zajmuje się nasza firma IT? Dbamy o bezpieczeństwo danych naszych klientów, opracowujemy aplikacje VR i świetnie się bawimy” – mówi lektor w reklamie moskiewskiego NTC Wulkan, która równie dobrze mogłaby promować jakiś startup z Doliny Krzemowej. Roześmiani młodzi ludzie na żaglówkach, sceny z siłowni. Tę rekrutacyjną propagandę domyka motto: „Chcemy uczynić świat lepszym”. Nie do końca trafia jednak w punkt. Jak wynika z tysięcy stron tajnych dokumentów z lat 2016–21, przekazanych zachodnim mediom i analitykom przez oburzonego sygnalistę, Wulkan był współodpowiedzialny za liczne akty cyberterroru wymierzone we „wrogów ojczyzny”.

Reklama