Cierpienia młodego Hitlera
Książka Boba Carruthersa „Burzliwa młodość Hitlera” nie stanowi próby zajrzenia w duszę jednego z największych zbrodniarzy w historii, nie jest też studium charakteru, próbą zrozumienia mroków umysłu późniejszego dyktatora. Autor, wybitny historyk wojskowości, koncentruje się na faktografii, z rzadka pozwalając sobie na spekulacje dotyczące stanów umysłu młodego Hitlera.
Jaki był młody Adolf? Przede wszystkim leniwy, miał kłopoty z nauką, był relegowany ze szkoły, braki w wykształceniu i wiedzy ogólnej stały się przyczyną jego późniejszych kompleksów i niechęci do elit intelektualnych. Wstydził się swojego pochodzenia – okazał się owocem związku między kuzynami; jego ojciec był de facto wujem własnej żony; Hitler do tego stopnia wstydził się plotek na ten temat, że gdy uzyskał władzę, kazał po prostu zniszczyć rodzinną wioskę, a mieszkańców przesiedlić.
Jego młodzieńcze niepowodzenia, cierpienia i niespełnienia (miłosne – bardzo długo był samotnikiem; ale także życiowe – chciał być malarzem, potem architektem, ale nie dostał się na studia) stopiły się w amalgamat okrutnej i bezwzględnej osobowości. W czasie pobytu w Wiedniu, gdzie klepał biedę, objawiły się jego zainteresowania polityczne – często obserwował na żywo obrady parlamentu, co było przyczyną jego późniejszej niechęci do demokracji. W Wiedniu szlifował też swój jedyny prawdziwy talent – zdolności krasomówcze; w latach 20. talent mówcy przyniesie mu wielki polityczny sukces. Pierwsza wojna światowa, w trakcie której dosłużył się stopnia kaprala, zachwyciła Hitlera, toteż zakończenie konfliktu odebrał z wielkim rozczarowaniem (to tłumaczy jego późniejszą politykę i dążenie do kolejnej masowej rzezi). Niezwykle interesująca książka kończy się na początku lat 20. opisem nieudanego puczu monachijskiego; jest to również koniec młodości Adolfa Hitlera.
Bob Carruthers, Burzliwa młodość Hitlera, przeł. Maciej Antosiewicz, Bellona, Warszawa 2019