Artystka Reid Peppard tworzy akcesoria modowe, w tym torebki, z martwych zwierząt znalezionych przy drogach. Artystka Reid Peppard tworzy akcesoria modowe, w tym torebki, z martwych zwierząt znalezionych przy drogach. Caters/Forum
Zdrowie

Padlina na talerzu

Arthur Boyt pozuje z martwym tchórzem. 2013 r.AFP/EAST NEWS Arthur Boyt pozuje z martwym tchórzem. 2013 r.
Borsuki, wiewiórki, myszy polne, psy, koty, lisy, a nawet jeże czy niedźwiedzie – to tylko część jadłospisu ludzi, którzy żywią się padliną. O jedzeniu martwych zwierząt od kilku lat mówi się coraz głośniej.

Jedzenie truchła zwierząt wydaje się obrzydliwe, ale nie dla Arthura Boyta. Emerytowany brytyjski entomolog konsumuje je regularnie od 1976 r. Zaczęło się od tego, że spacerował wzdłuż lokalnych dróg, szukając martwych zwierząt, by je wypchać i spreparować. Szybko doszedł do wniosku, że większość mięsa, które wyrzuca, nadaje się jeszcze do spożycia. Tak zwykła ciekawość zmieniła się w ekscentryczny tryb życia. Przez pół wieku Boyt przetestował mięso tysięcy zwierząt i ptaków. Przyznaje, że lubi potrawy z lisów, królików, wróbli i gołębi, ale najbardziej przepada za borsuczymi głowami.

Wiedza i Życie 4/2023 (1060) z dnia 01.04.2023; Społeczeństwo; s. 40
Reklama