Shutterstock
Zdrowie

Ptasia grypa u kotów: jedną z prawdopodobnych dróg transmisji jest pokarm

Spokój i rozwaga. Kompendium wiedzy o „kociej” grypie (artykuł aktualizowany)
Zdrowie

Spokój i rozwaga. Kompendium wiedzy o „kociej” grypie (artykuł aktualizowany)

Ile jest potwierdzonych przypadków zachorowań kotów? Czy człowiek może się od nich zarazić? Czy wirus znajduje się w mięsie drobiowym? Jak reagują służby weterynaryjne? Jak sytuację oceniają eksperci i co radzą? Na te i inne pytania będziemy odpowiadać na bieżąco.

Zasadny wydaje się apel do służb weterynaryjnych oraz inspekcji sanitarnej, aby zbadały mięso dostępne w Polsce i rozważyły włączenie testowania mięsa w kierunku grypy H5N1. Nie tylko ze względu na koty, ale również na fakt, że wirus ten stanowi zagrożenie dla ludzi – informują prof. dr hab. Krzysztof Pyrć, dr hab. Maciej Grzybek i dr Łukasz Rąbalski.

W jutrzejszej Gazecie Wyborczej ma ukazać się tekst, który częściowo bazuje na naszej pracy. Ponieważ w tekście znajduje się nadinterpretacja wyników naszych badań, która wypacza sens uzyskanych wyników i może prowadzić do paniki oraz strat zarówno ekonomicznych, jak i wizerunkowych zdecydowaliśmy się w dniu dzisiejszym upublicznić nasze stanowisko i przedstawić rzeczywistą interpretację danych.

Możliwe ścieżki transmisji wirusa H5N1

W związku z transmisją wirusa grypy A H5N1 z ptaków na koty domowe przeprowadzona ocena sytuacji wykazała, że jedną z prawdopodobnych dróg transmisji patogenu jest pokarm. Wskazuje na to: (a) nagłe pojawienie się wirusa u kotów wychodzących i niewychodzących w różnych częściach kraju; (b) brak ognisk zakażeń z transmisją kot-kot; (c) analiza sekwencji genomu wirusa pobranego od kota nie wykazała drastycznych zmian w porównaniu do sekwencji referencyjnych, sugerujących pojawienie się nowego szczepu wirusa grypy efektywnie zakażającego koty; (d) podobieństwo sekwencji wirusów, które zostały wyizolowane od kotów w różnych częściach Polski jest bardzo wysokie, co sugeruje pojedyncze źródło zakażenia; (e) rozmowy z właścicielami kotów zasugerowały, że źródłem może być surowe mięso.

Aby wstępnie zweryfikować tą teorię, poprosiliśmy właścicieli chorych kotów o przesłanie próbek mięsa, które zwierzęta jadły. W efekcie otrzymaliśmy do badania pięć próbek mięsa i przeprowadziliśmy badania molekularne w kierunku obecności wirusa. Analiza wykazała, że w jednej z 5 próbek znajduje się wirus. Dalsze analizy wykazały, że w mięsie znajduje się nie tylko materiał genetyczny wirusa, ale również zakaźny wirus – byliśmy w stanie wyizolować wirusa na hodowlach komórkowych. Chociaż nie można wykluczyć, że wirus znalazł się w próbkach mięsa później lub wręcz mięso zostało zanieczyszczone przez właścicieli wirusem rozwijającym się w organizmie kota, nie można również wykluczyć, że to właśnie surowe mięso był źródłem zakażenia. Nie byłoby zresztą w tym nic dziwnego, ponieważ już w 2007 roku raportowano przypadek skażenia zamrożonego mięsa kaczego wirusem H5N11, co spowodowało wybuchy choroby na terenie Niemiec.

W związku z powyższym, zasadny wydaje się apel do służb weterynaryjnych oraz inspekcji sanitarnej, aby zbadały mięso dostępne w Polsce i rozważyły włączenie testowania mięsa w kierunku grypy H5N1. Jest to kluczowe nie tylko ze względu na koty, ale również na fakt, że wirus ten stanowi zagrożenie dla życia ludzkiego.

Dodatkowo, polski przemysł drobiarski to prawie 20 proc. rynku UE, a szacowana wartość eksportu mięsa to ponad 3 mld euro. Warto wyobrazić sobie konsekwencje dla tego sektora gospodarki, jeżeli faktycznie okazałoby się, że skażone mięso znalazło się we Francji, Włoszech czy Niemczech.

Badania są prowadzone przez trzy zespoły: prof. dr hab. Krzysztofa Pyrcia, dr hab. Macieja Grzybka i dr Łukasza Rąbalskiego.

[1] Harder TC, Teuffert J, Starick E, et al. Highly Pathogenic Avian Influenza Virus (H5N1) in Frozen Duck Carcasses, Germany, 2007. Emerging Infectious Diseases. 2009;15(2):272-279. doi:10.3201/eid1502.080949.