Georg Christof Lichtenberg swymi działaniami zapisał się w historii Oświecenia w Niemczech. Georg Christof Lichtenberg swymi działaniami zapisał się w historii Oświecenia w Niemczech. domena publiczna
Człowiek

Georg Christof Lichtenberg: Głowa bliżej serca

W XVIII wieku śmiertelność wśród noworodków była ogromna. Pastor Johann Conrad Lichtenberg i jego żona Catharina Henriette z Ober-Ramstadt koło Darmstadtu mieli łącznie aż siedemnaścioro dzieci, z których jednak przeżyło tylko dziewięcioro. Najmłodszy syn Georg Christof, urodzony 1 lipca 1742 roku, jako dziecko uszkodził kręgosłup wskutek groźnego upadku. Wyleczył się za cenę dużego garbu.

Obserwuj nas. Pulsar na Facebooku:

www.facebook.com/projektpulsar

W Sekcji Archeo w Pulsarze prezentujemy archiwalne teksty ze „Świata Nauki” i „Wiedzy i Życia”. Wciąż aktualne, intrygujące i inspirujące.


Z tego powodu był silnie pochylony i nadzwyczaj niski, nawet jak na standardy owych czasów. O swym upośledzeniu mówił z humorem: „Moja głowa znajduje się o stopę bliżej mojego serca niż u innych ludzi, dlatego mam tak wiele rozsądku”. Istotnie, zdobył sławę jako jeden z najbardziej oryginalnych umysłów Oświecenia w Niemczech.

Georg od młodości wykazywał nieprzeciętne zdolności. Uczył się najpierw w domu od ojca, ale kiedy ten zmarł, dziewięcioletni malec musiał pójść do szkoły. Potem studiował na uniwersytecie w Getyndze dzięki specjalnemu stypendium, które ufundował Ludwik VIII, landgraf Hesji-Darmstadtu. W 1770 roku Lichtenberg został profesorem fizyki eksperymentalnej na uniwersytecie w Getyndze. Jego ilustrowane doświadczeniami wykłady cieszyły się powodzeniem. Słuchali ich na przykład sławny matematyk Carl Gauss i przyrodoznawca Alexander von Humboldt.

Lichtenberg był najbardziej znany ze swych eksperymentów z elektrycznością. Budował ogromne elektrofory do zbierania dużych ładunków elektrycznych. Największy miał 2 metry średnicy i mógł wytwarzać iskry o długości aż 40 centymetrów. Uczony odkrył tworzenie się silnie rozgałęzionych torów w sproszkowanym dielektryku poddanym wyładowaniu elektrycznemu z butelki lejdejskiej. Te „figury Lichtenberga” uczyniły go sławnym. Nie mógł wiedzieć, że dwa wieki później zjawisko to zostanie wykorzystane w kserografii.

Lichtenberg słynął z ciętego języka. Ukuł niezliczone aforyzmy i bon moty, których zbiór po jego śmierci został opublikowany jako „Sudelbücher”. Kiedy pewnego razu student zapytał, jaka właściwie jest różnica między czasem a wiecznością, Lichtenberg odpowiedział: „Gdybym chciał poświęcić trochę czasu, aby ci to wyjaśnić, zajęłoby ci to całą wieczność, aby to zrozumieć”. Innym razem, gdy gburowaty rozmówca zwrócił uwagę na jego duże uszy, odpowiedział ostro: „Może masz rację, moje uszy są za duże dla mężczyzny, ale co do twoich, są za małe na osła!”.

W latach 1777–1798 Lichtenberg redagował „Göttinger Taschenkalender” (Getyński kalendarz kieszonkowy). W tym celu musiał czytać dużą liczbę recenzji nowszych dzieł literatury współczesnej. Jednym z największych odkryć, jakich dokonał ludzki umysł w ostatnich czasach – zauważył później – jest prawdopodobnie sztuka oceniania książek bez ich przeczytania.

Lichtenberg z zaciekawieniem śledził traktaty szwajcarskiego kaznodziei Johanna Caspara Lavatera, propagatora fizjonomiki, zgodnie z którą właściwości charakteru ludzi można było wywnioskować z układu nosa, czoła, uszu i żuchwy. Ta teoria spotkała się z dużym zainteresowaniem na przykład Johanna Wolfganga Goethego. Lichtenberg doszedł jednak do wniosku, że teoria jest bzdurna, i zawyrokował ironicznie: „Jest to teoria, która w psychologii przedstawia to, co jest bardzo dobrze znane w fizyce, a mianowicie wyjaśnianie zorzy polarnej przez połysk ogona śledzia”.

Naśladując pompatyczny styl Lavatera, wyśmiał jego teorię w satyrycznym artykule zamieszczonym w 1783 roku w „Baldingers Neues Magazin fur Ärzte”. Napisał tam, że zbadał „ekspresyjne” cechy różnych „ogonów”, ogonów psów i świń oraz „warkoczyków” mężczyzn, wszystkie przedstawione jako sylwetki. „Cóż to za dobroć na jedwabistym, delikatnym zboczu” – napisał o warkoczu. „Skuteczna, ukrywająca konopie wstążka, a jednocześnie uśmiechnięta błogość, jak plecione promienie słońca. Wznosząc się wysoko nawet nad koronowanymi głowami jak aureola świętego nad szlafmycą”. Wydał też krytyczne dzieło „Über Physiognomik; wider die Physiognomen” (1778).

Był znany z licznych romansów. Kiedyś pewna dama wyraziła oburzenie, że podobno ma on osiem kochanek. Na to Lichtenberg odpowiedział: „Ach, droga pani! To, co mówią ludzie, jest zawsze tylko w połowie prawdziwe!”. Wiadomo na pewno, że już w 1766 roku miał romans ze sprzątaczką Marią Schulzen. W 1777 roku zawarł znajomość z trzynastoletnią Marią Stechard, która mieszkała z nim jako gospodyni do roku 1782. Jedyne ich dziecko zmarło niedługo po urodzeniu. Rok później Lichtenberg poznał Margaretę Kellner. Ożenił się z nią dopiero w 1789 roku, aby zapewnić jej emeryturę po jego śmierci. Mieli aż ośmioro dzieci. Nie przeszkodziło mu to w intymnym związku ze służącą Dolly w 1793 roku.

W ostatnich latach życia Lichtenberg nadużywał alkoholu. Pił wino podczas śniadania, obiadu i kolacji, a potem jeszcze, gdy czytał lub pisał, pił silniejsze trunki. Zmarł w lutym 1799 roku, przeżywszy zaledwie 57 lat. Upamiętniają go krater na Księżycu i jedna z planetoid.


Dziękujemy, że jesteś z nami. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża wyselekcjonowane badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Wiedza i Życie 5/2021 (1037) z dnia 28.04.2021; Uczeni w anegdocie; s. 70