Ilustracja Anna Godeassi
Człowiek

Niewyspany mózg nie radzi sobie z emocjami

Jedna nieprzespana noc może wyrządzić szkody. Powinniśmy mieć tego świadomość, zarówno w odniesieniu do samych siebie, jak i innych. Pisze naukowczyni z University of California w Berkeley.

W trakcie studiów współorganizowałam badania dotyczące wpływu jednej nieprzespanej nocy na zdolność radzenia sobie z emocjami. Raz w tygodniu, zwykle z piątku na sobotę, czuwałam całą noc, pilnując, czy badani nie zasypiają. Następnego dnia około południa wszyscy wychodziliśmy z laboratorium wyczerpani i stęsknieni za domem i odpoczynkiem.

Dwa miesiące po rozpoczęciu eksperymentu, jadąc samochodem, zatrzymałam się na światłach, a w radiu zaczęła lecieć głupawa piosenka o miłości. I nagle wybuchnęłam płaczem. Pamiętam, że byłam zaskoczona swoją reakcją. Wtedy dotarło do mnie, że nie tylko badam kwestię niedoboru snu, ale i sama jestem obiektem badań. Brak snu w kolejnych tygodniach zrobił swoje – nie panowałam już w pełni nad swoimi emocjami.

Ten i wiele innych projektów badawczych wykazały ścisły związek między jakością snu a dobrostanem emocjonalnym. U zdrowych osób dobrej jakości sen wpływa na lepszy nastrój, ale wystarczy jedna nieprzespana noc, aby rano pojawiły się objawy lęku i depresji. Co gorsza, osoby cierpiące na chroniczne zaburzenia snu mają tendencję do postrzegania wszystkiego w czarnych barwach, co utrudnia im ucieczkę od posępnych myśli. Potwierdza to ogólnokrajowe badanie dotyczące snu, w którym 85% Amerykanów informowało o zaburzeniach nastroju, gdy nie mogli się wyspać.

Dzięki eksperymentom prowadzonym w naszym i innych laboratoriach zaczynamy wyjaśniać, w jaki sposób brak snu zaburza strukturę mózgu. Jednym z wielu następstw są zakłócenia w obwodach neuronalnych odpowiedzialnych za emocje.

Przez dziesięciolecia naukowcy i lekarze uważali bezsenność za skutek uboczny lub przejaw bardziej „pierwotnego” stanu, takiego jak depresja lub lęk. Innymi słowy, najpierw pojawia się niepokój, a potem trudności z zaśnięciem. Dziś wiemy, że kolejność może być odwrotna. W rzeczywistości niedobór snu i stany lękowe, depresja lub inne problemy psychiczne mogą ze sobą współgrać, tworząc pętlę sprzężenia zwrotnego, którą bardzo trudno przerwać.

Świadczą o tym liczby. Osoby cierpiące na bezsenność są co najmniej dwukrotnie bardziej narażone na depresję lub stany lękowe w późniejszym życiu niż te, które śpią dobrze. Badanie z udziałem 1500 osób (część była dotknięta bezsennością) wykazało, że następstwem przewlekłej bezsenności było trzykrotnie częstsze występowanie depresji i dwukrotnie częstsze pojawianie się stanów lękowych rok później.

Bezsenność zwiększa również ryzyko wystąpienia zespołu stresu pourazowego i jest ściśle powiązana z zachowaniami samobójczymi wśród osób z grupy ryzyka. Często poprzedza zaburzenia nastroju u pacjentów z chorobą afektywną dwubiegunową. Nawet po odpowiednim leczeniu depresji lub lęków u ludzi, którzy nadal cierpią na problemy ze snem, ryzyko nawrotu choroby jest większe w porównaniu z tymi, u których sen się poprawia. Zrozumienie roli snu w tej zależności może pomóc w zapobieganiu i terapii wielu zaburzeń emocjonalnych i psychicznych.

Poprzednie badania wykazały, że niedobór snu może poprzedzać problemy ze zdrowiem psychicznym u skądinąd zdrowych osób. W badaniach przeprowadzonych głównie w latach 60. wolontariusze, którzy nie spali dłużej niż dwie noce, zgłaszali trudności w formułowaniu myśli, dobieraniu właściwych słów i budowaniu zdań. Doświadczali też halucynacji, jak widzenie poruszających się przedmiotów lub odczuwanie dotyku innej osoby, mimo że byli sami. Po trzech dniach bez snu niektórzy popadali w urojenia i paranoję. Wierzyli, że są tajnymi agentami lub że kontaktują się z nimi kosmici, co było w istocie epizodem psychotycznym. Po pięciu dniach kilka osób znalazło się w stanie przypominającym pełnoobjawową psychozę kliniczną – nie rozumieli sytuacji, w której się znaleźli.

W jednym z badań przeprowadzonych w 1947 roku ochotnicy z armii amerykańskiej próbowali nie spać dłużej niż cztery noce. Żołnierz, którego koledzy opisywali jako powściągliwego i cichego, po trzech nieprzespanych nocach stał się niezwykle agresywny. Prowokował bójki i upierał się, że wykonuje tajną misję dla prezydenta. W końcu został skrępowany i wykluczony z eksperymentu. Sześciu innych miało halucynacje i stosowało przemoc. We wszystkich przypadkach po całodniowym odespaniu żołnierze znowu zachowywali się normalnie i nie pamiętali wcześniejszych awantur. W innym badaniu, którego uczestnicy nie spali cztery noce, naukowców zaskoczyło „wiele objawów psychotycznych”, takich jak halucynacje i urojenia paranoidalne.

Ze względu na te destrukcyjne skutki, badania nad przedłużającym się brakiem snu są obecnie uważane za nieetyczne, ale pozostają dowodem, jak bardzo zależą od snu stan naszego umysłu i zdrowie psychiczne.

Mimo jednak tych jednoznacznych wyników, naukowcy nadal byli sceptyczni, co do konsekwencji nieprzespanych nocy, zwłaszcza, że (na szczęście) niewielu z nas doświadcza tak skrajnej deprywacji snu. I tu decydujące okazały się wyniki najnowszych badań. W ostatnich latach neuronauka zaczęła wyjaśniać, jaki może być bezpośredni związek z naszymi emocjami zaburzeń snu lub jego braku.

Ilekroć stajemy przed wyzwaniem wyczerpującym nerwowo lub intensywnym emocjonalnie, tylekroć w głębi mózgu uruchamia się ośrodek zwany ciałem migdałowatym. Obszar ten inicjuje kompleksową reakcję organizmu na wyzwanie lub zagrożenie. Podczas takiej reakcji ucieczki lub walki wzrasta tętno i napływ hormonów stresu do naszego krwiobiegu. Na szczęście kaskadę nadmiernego pobudzenia blokuje kora przedczołowa. Badania pokazują, że aktywność w tym obszarze tłumi wpływ ciała migdałowatego, co oznacza kontrolę naszych emocji.

W badaniach, w których moja grupa badawcza pozbawiała ochotników snu przez jedną noc, odkryliśmy, że aktywność kory przedczołowej radykalnie spadała, co wykazały pomiary za pomocą czynnościowego jądrowego rezonansu magnetycznego (fMRI). Co więcej, znacznie też słabła łączność neuronalna ciała migdałowatego z korą przedczołową. Innymi słowy, zarówno regiony, jak i połączenia, które kontrolują nasze reakcje emocjonalne, nie funkcjonują właściwie, gdy sen jest zakłócany. Inne badania wykazały, że podobne zaburzenie może wystąpić także u osób, które regularnie nie dosypiają albo u których sen zostanie ograniczony do zaledwie czterech godzin na dobę przez pięć nocy.

To upośledzenie może być tak silne, że zaciera granice emocjonalności. Na przykład gdy pokazywaliśmy osobom badanym zdjęcia o neutralnym i emocjonalnym charakterze (na jednych zwykli ludzie w pociągu, na drugich płaczące dzieci), fMRI ujawniło, że ciało migdałowate odmiennie reagowało na te obrazy, gdy badani byli wypoczęci. Natomiast po nieprzespanej nocy ciało migdałowate silnie reagowało na wszystkie zdjęcia. Zatem próg tego, co mózg uznaje za emocjonalne, znacznie się obniża, gdy ciało migdałowate nie współdziałała z korą przedczołową. Taka upośledzona kontrola emocjonalna sprawia, że jesteśmy podatniejsi na stany lękowe i zły nastrój i nawet banalne piosenki o miłości mogą nas silnie wzruszyć.

Wpływ na ciało migdałowate, korę przedczołową i połączenia między nimi może mieć również inne konsekwencje. Ostatnio opublikowaliśmy wyniki, które świadczą, że zmiany w tym obwodzie mózgu i ich oddziaływanie na inne obszary zaangażowane w pobudzenie wiążą się ze wzrostem ciśnienia krwi po jednej nieprzespanej nocy. Procesy mózgowe, które zaobserwowaliśmy, mogą przyczyniać się do zmian wpływających negatywnie na cały organizm, powodując wzrost ryzyka nadciśnienia i chorób układu krążenia.

Staje się więc jasne, że nasze zdrowie psychiczne i emocjonalne, podobnie jak fizyczny dobrostan, jest kwestią delikatnej równowagi. Liczne wybory, których dokonujemy za dnia i w nocy, utrzymują tę równowagę. Dlatego nawet jedna nieprzespana noc może wyrządzić szkody. Powinniśmy mieć tego świadomość, zarówno w odniesieniu do samych siebie, jak i innych. To nieuniknione, że każdemu z nas od czasu do czasu brakuje snu. Powinniśmy jednak, jako społeczeństwo, krytycznie przyjrzeć się m.in. godzinom pracy, rozkładom lekcji czy systemom wsparcia rodziców lub opiekunów, tak aby każdy miał możliwość wystarczającego wypoczynku. Z badań dotyczących związku snu ze zdrowiem psychicznym wynika, że lekceważenie tych zależności może mieć poważne konsekwencje.

Świat Nauki 12.2023 (300388) z dnia 01.12.2023; Siła myśli. Redakcja Daisy Yuhas; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Sen a emocje"

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną