Triki optyki
Na pewno każdy z nas słyszał o sali z krzywymi zwierciadłami lub nawet miał okazję ją odwiedzić. Spacerując po niej, możemy podziwiać siebie w dziwacznych kształtach. Niektóre zwierciadła sprawiają, że mamy zniekształcone kończyny, a inne, że nasza głowa staje się nieproporcjonalnie duża. Taki efekt uzyskuje się poprzez odpowiednie wygięcie powierzchni zwierciadeł. I chociaż takie sale powstają z myślą o dzieciach, to i dorośli mają sporą frajdę, oglądając siebie w nietypowej odsłonie.
Jeżeli w pobliżu naszego miejsca zamieszkania nie ma takich atrakcji, to wystarczy udać się do najbliższego centrum handlowego. Niektóre sklepy odzieżowe montują w przymierzalniach lustra wyszczuplające, co zwiększa sprzedaż. Ale idąc tym tropem, można by stwierdzić, że i zwykłe lustro nie pokazuje nam rzeczywistości. Obraz, który w nim widzimy, wydaje się obrócony: lewa dłoń staje się prawą, a prawa – lewą.
Kreski i trójkąty
Nie tylko zwierciadła mogą wprowadzać nas w błąd. Iluzję optyczną można stworzyć, mając do dyspozycji jedynie kartkę papieru i długopis. Wystarczy narysować dwie ukośne linie, pomiędzy którymi dorysujemy dwie poziome i równoległe do siebie kreski tej samej długości. Powstanie coś na kształt torów zniekształconych przez perspektywę. Będzie nam się wówczas wydawało, że jedna z poziomych kresek jest położona dalej – i co za tym idzie, że jest ona dłuższa niż druga. Jest to przykład złudzenia deformującego długość obiektu. Jeżeli dobrze nam poszło z torami, to możemy się pokusić o narysowanie trójkąta Kanizsy. Obrazek należy stworzyć z trzech niepełnych kół przypominających Pac-Mana oraz połączonych pod kątem 60° kresek. Przy odpowiednim rozmieszczeniu tych elementów na kartce pojawia się trójkąt, chociaż w rzeczywistości wcale go tam nie ma. Takie złudzenie nazywamy subiektywnym konturem.
Innym rodzajem złudzeń optycznych są tzw. figury dwuznaczne. W internecie znajdziemy mnóstwo testów, w których należy zgadnąć, co jest na obrazku. Dwie kobiety czy trupia czaszka? Drzewo czy ludzkie twarze? Jest to tzw. złudzenie Rubina, polegające na dwuznaczności figury i tła. W zwykłych warunkach nie mamy problemu z odróżnieniem jednego od drugiego, ale twórcy tego typu rysunków doskonale wiedzą, jak wprowadzić w zakłopotanie nasz mózg. Co więcej, niektórzy uważają, że na rozstrzygnięcie dwuznaczności mogą mieć wpływ takie parametry jak nasza osobowość czy nastawienie do świata!
Oprócz figur dwuznacznych mamy jeszcze figury niemożliwe, czyli takie, które co prawda da się narysować na kartce papieru, ale których trójwymiarowych odpowiedników nie da się skonstruować w rzeczywistości. Najbardziej znanymi przykładami tego rodzaju iluzji są trójkąt Penrose’a oraz sześcian Eschera.
Wirujące obrazy
Złudzenia optyczne można także powołać do życia jak wirującą tancerkę stworzoną przez grafika Nobuyukiego Kayaharę. Dla niektórych obserwatorów tancerka obraca się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, dla innych – przeciwnie do niego. W zależności od obserwatora kierunek obrotu może być ciągle ten sam lub zmieniać się co chwila. Istnieją również sposoby na to, aby zmusić tancerkę do wirowania w przeciwną stronę. Co ciekawe, złudzenie to było błędnie uznawane za test psychologiczny wskazujący, która z półkul obserwatora jest dominująca.
Inne złudzenia sprawiają, że można dosłownie dostać oczopląsu. Na niektórych obrazkach wydaje nam się, że poruszają się punkciki, na innych, że połączone ze sobą okręgi powoli się obracają, a na jeszcze innych, że kolorowe spirale wręcz pulsują w zastraszającym tempie. Niesamowite, jak łatwo oszukać nasz mózg! Wystarczy tylko odpowiednio dobrać kształty i kolory lub pobawić się kontrastem, aby nasza jednostka centralna sprawiła, że statyczny obraz zacznie się nagle poruszać.
Sztuka iluzji
Złudzenia optyczne od dawna fascynowały człowieka. Pojawiały się one w malarstwie, rzeźbie i architekturze. Tak zwane malarstwo iluzjonistyczne praktykowano już w starożytności, ale stało się szczególnie popularne dopiero w baroku. Obrazy tworzone w tym nurcie przedstawiają najczęściej fragmenty architektury, a ich namalowanie wymagało od artysty nie tylko ogromnej wiedzy na temat perspektywy, ale także dokładnych wyliczeń matematycznych. Do najsławniejszych dzieł tego typu należy wielka kopuła S. Ignazio w Rzymie. Dzięki stworzonemu na suficie obrazowi budowla wydaje się o wiele wyższa, niż jest w rzeczywistości.
Giuseppe Arcimboldo, włoski malarz żyjący w XVI w., tworzył obrazy, na które składały się elementy martwej natury skomponowane w taki sposób, że do złudzenia przypominały portrety lub sceny rodzajowe. Obraz Salvadora Dali z 1933 r. przedstawia z kolei twarz aktorki Mae West, która mogłaby posłużyć za… pokój. Współcześni artyści również stosują różne optyczne triki. Julian Beever tworzy na chodnikach obrazy, które potrafią nieźle namieszać przechodniom w głowach. Malarz może bowiem sprawić, że na środku chodnika powstanie ogromna dziura lub przerębel, z którego głowę nieśmiało wystawia… foka, i to w środku miasta! Spacerujący często omijają te „przeszkody”, dopiero po chwili zdając sobie sprawę, że są to jedynie obrazy.
Nie zapominajmy, że i my na co dzień stosujemy liczne triki optyczne. Dekorując małe pomieszczenia, montujemy lustra, aby wizualnie powiększyć pokój, a pragnąc odjąć sobie kilka kilogramów lub dodać parę centymetrów, wkładamy koszule w pionowe paski. Także iluzje optyczne są z nami na co dzień: bawią, uczą, a nawet poprawiają komfort życia.