Luty. Nadzieja na słońce
Luty to pierwszy miesiąc, w którym zaczynamy z nadzieją myśleć o wiośnie. Sprzyja temu wydłużający się dzień: na początku miesiąca trwa on od 7:17 do 16:23, a pod koniec prawie dwie godziny dłużej – wschód i zachód słońca następują odpowiednio o 6:24 i 17:14. Wysokość słońca nad horyzontem w południe rośnie w lutym z 20,8° do 30°. Temperatury są często bardzo niskie – stąd dawne określenie „lute mrozy” – ale na Ziemię na naszej półkuli pada coraz więcej słonecznej energii. Ciągle jeszcze możemy się cieszyć jedną z zalet zimy, czyli wyjątkowo pięknym nocnym niebem. Wieczorne wyjścia z domu ozdobi nam więc porywczy myśliwy Orion, w pobliżu odnajdziemy też walczącego z nim Byka. Wschodzi pierwsza nieśmiała zapowiedź wiosny – gwiazdozbiór Lwa. Przy odrobinie szczęścia w okolicy 24. dnia miesiąca możemy zobaczyć wybiegające zeń meteory z roju delta Leonidów.
Wędrówki planet
Merkurego (1,3m) zobaczymy w pierwszej połowie miesiąca wieczorem. Planeta znajduje się obecnie w Koziorożcu. Wenus zbliża się do Słońca i ginie w jego blasku. Marsa (0,6m) dostrzeżemy wczesnym wieczorem w Baranie, a pod koniec miesiąca w Byku. Jowisz i Saturn podobnie jak Wenus są obecnie bardzo blisko Słońca i nie można ich obserwować. Urana (5,8m) odnajdziemy wieczorem w gwiazdozbiorze Barana. Neptun jest teraz niewidoczny. Plutona (14,4m) spróbujmy wypatrzeć z pomocą sporego teleskopu nad ranem w Strzelcu. Ceres (9,3m) bawi obecnie w konstelacji Wodnika, a pod koniec miesiąca – Ryb, zbyt blisko Słońca, by można ją było bezpiecznie dostrzec.
Śladem Księżyca i planet
Już 17 lutego zobaczymy Księżyc w pobliżu Urana w konstelacji Wieloryba. Dwa dni później ujrzymy Srebrny Glob koło Marsa i Plejad.