Im większe miasto, tym częściej wiszą nad nim chmury
Naukowcy z University of Alabama przeanalizowali dane z dwóch ostatnich dekad dotyczące zachmurzenia w 447 miastach amerykańskich – od największych do tych niewielkich, liczących maksymalnie kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Informacje pochodziły z satelitów Terra i Aqua, które śledzą dobowe zmiany w zachmurzeniu z dokładnością do 1 km, a wyniki zostały opublikowane w „PNAS”.
Naukowcy stwierdzili, że nad zdecydowaną większością miejscowości, niezależnie od ich wielkości i pory roku, chmur było znacznie więcej, niż nad otaczającymi je obszarami wiejskimi. Zjawisko nasilało się latem, kiedy to rozwijające się w ciągu dnia chmury miały tendencję do utrzymywania się długo w nocy. „Wiele zależy ich położenia miast względem głównych stref klimatycznych, dużych akwenów, czy też pasm górskich. Generalnie jednak największe częściej inicjowały powstawanie chmur, a te następnie dłużej się utrzymywały” – mówi klimatolożka Thuy Trang Vo, główna autorka badań. Wpływ wielkich miast na zachmurzenie stawał się szczególnie wyraźny w okresie lata, gdy budynki, chodniki i jezdnie silnie się nagrzewały. W małych miastach zjawisko było mniej wyraźne.
Nie tylko amerykańskie miasta generują swoje własne chmury. Kilka lat temu naukowcy z University of Reading w Wielkiej Brytanii opublikowali wyniki podobnych badań dotyczących dwóch największych aglomeracji Europy Zachodniej: Londynu i Paryża. Stwierdzili, że od późnej wiosny do wczesnej jesieni nad oboma tymi wielkimi obszarami metropolitarnymi – każdy z nich ma powierzchnię kilkunastu tysięcy kilometrów kwadratowych, czyli tyle, co średnich rozmiarów województwo w Polsce – formowało się w ciągu dnia średnio o 10–15 proc. więcej chmur niż na zewnątrz zurbanizowanej strefy. Naukowcy nie kryli wówczas zaskoczenia. „Myśleliśmy, że chmur będzie mniej, bo miasta, w których jest mniej roślinności, raczej wysuszą powietrze. Okazało się jednak, że choć wilgoci ogólnie jest mniej, to nagrzana powierzchnia miast wypycha ku górze wszelką parę wodną, a ta po południu zmienia się w chmury” – relacjonowała wówczas główna autorka badań Natalie Theeuwes.
To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.