Lista objawów tzw. długiego covidu (z ang. long COVID) stale się wydłuża i obecnie zalicza się do nich: zmęczenie, mgłę mózgową, duszność, problemy trawienne, utratę smaku i węchu, zaburzenia snu oraz depresję. Lista objawów tzw. długiego covidu (z ang. long COVID) stale się wydłuża i obecnie zalicza się do nich: zmęczenie, mgłę mózgową, duszność, problemy trawienne, utratę smaku i węchu, zaburzenia snu oraz depresję. Shutterstock
Zdrowie

Stres wpływa na przebieg i konsekwencje Covidu

Psychosomatyka to potęga. Również przy infekcji wirusowej, kondycja psychiczna może rzutować na przebieg zakażenia, a nawet zwiększać ryzyko komplikacji zaliczanych do tzw. long COVID.

Naukowcy z Harvard T.H. Chan School of Public Health i Harvard Medical School monitorowali od kwietnia 2020 r. do listopada 2021 r. prawie 60 tys. osób. 38 proc. było aktywnymi pracownikami ochrony zdrowia, a 96 proc. uczestniczek badania stanowiły kobiety. Ich poziom stresu oceniono na początku pandemii za pomocą specjalnie stworzonych internetowych kwestionariuszy. To, czy ktoś zakaził się SARS-CoV-2 sprawdzano najpierw co miesiąc, a potem co kwartał. Rok później zebrano informacje na temat powikłań COVID-19 – jeśli jego objawy utrzymywały się dłużej niż 4 tygodnie i upośledzały codzienne życie.

Lista objawów tzw. długiego Covidu (z ang. long COVID) stale się wydłuża i obecnie zalicza się do nich: zmęczenie, mgłę mózgową, duszność, problemy trawienne, utratę smaku i węchu, zaburzenia snu oraz depresję. Dolegliwości te mogą utrzymywać się przez wiele miesięcy po przebytej infekcji. Do znanych czynników predysponujących do powyższych kłopotów dołączył właśnie kolejny: psychologiczny. Sugerują to wyniki wspomnianych badań, opublikowane w „JAMA Psychiatry”. O ile? Zdaniem autorów objawy depresji, niepokoju, zmartwienia i odczuwalny stres na początku pandemii mogły przyczynić się do wzrostu ryzyka długotrwałego COVID-19 o 25–51 proc.

W uzasadnieniu naukowcy piszą, że utrzymujący się stres i lęk przed zakażeniem na początku pandemii wywoływał aktywację tzw. osi podwzgórze–przysadka–nadnercza. Jest to układ hormonalny składający się ze wzajemnych powiązań pomiędzy podwzgórzem, przysadką mózgową oraz gruczołami nadnerczy, w których produkowany jest kortyzol, nazywany „hormonem stresu”. Aktywacja tego układu prowadzi do przewlekłej supresji immunologicznej, czyli obniżenia sprawności układu odpornościowego. Immunosupresja wiąże się natomiast z ryzykiem dłuższego przebiegu COVID-19. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, jak tłumaczą badacze, że przewlekły stan zapalny w ośrodkowym układzie nerwowym dotyczy tzw. mikrogleju, co może upośledzać funkcje poznawcze i przyczyniać się do długotrwałego znużenia.

Ponadto stres psychiczny i niepokój uznano za czynniki wyzwalające długotrwałą produkcję prozapalnych cytokin i reaktywnych form tlenu. A cytokiny od dawna uznaje się za najbardziej prawdopodobne czynniki przyczyniające się do długotrwałych objawów COVID-19, które mogą pojawić się właściwie w każdym narządzie organizmu.