Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Shutterstock
Zdrowie

Długotrwałe stosowanie leków na zgagę podwyższa ryzyko demencji o 33 proc.

Lepiej inaczej ograniczać refluks żołądkowy: nie tyć, unikać późnych posiłków i smażonych pokarmów.

Kilka milionów Polek i Polaków przyjmuje leki na zgagę i nadkwasotę, zaliczane do grupy tzw. inhibitorów pompy protonowej. To wszystkie omeprazole i pentoprazole, które można kupić bez recept. Ich wielorakość jest taka jak specyfików przeciwbólowych, zawierających paracetamol lub kwas acetylosalicylowy. Pod różnymi nazwami handlowymi kryją się identycznie działające preparaty, zawierające ten sam związek chemiczny.

Powszechny dostęp do takich medykamentów, niegdyś zarezerwowany wyłącznie do leczenia dolegliwości wrzodowych żołądka i dwunastnicy oraz eliminacji zakażenia bakterią Helicobacter pylori, sprawił, że pacjenci sięgają po nie za każdym razem, gdy czują dyskomfort w nadbrzuszu, mają wzdęcia, kwaśne odbijanie i zgagę. To bardzo częste dolegliwości, więc sprzedaż inhibitorów pompy protonowej (hamujących produkcję kwasu solnego poprzez celowanie w enzymy znajdujące się w wyściółce żołądka, które go wytwarzają) mocno w ostatnich latach wzrosła. Pojawiły się jednak doniesienia, że ich nadużywanie nie jest obojętne dla zdrowia – przestrzegano np. przed zwiększonym ryzykiem osteoporozy i chorób nerek. Najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie Amerykańskiej Akademii Neurologii „Neurology” wskazują kolejne następstwo: demencję.

Ważne zastrzeżenie: nie chodzi o to, że wymieniona grupa leków powoduje otępienie, ponieważ wykazano na razie tylko takie skojarzenie. „Wykryliśmy wyższe ryzyko demencji stosowaniu takich specyfików” – mówi współautor pracy, Kamakshi Lakshminarayan z University of Minnesota School of Public Health w Minneapolis i członek American Academy of Neurology.

W badaniu wzięło udział 5 712 osób w wieku 45 lat i starszych (średni wiek wynosił 75 lat), które przy rekrutacji nie miały demencji. Spośród nich 1 490 osób, czyli 26 proc., przyjmowało inhibitory pompy protonowej. Uczestników podzielono na trzy grupy ze względu na długość kuracji: do 2,8 roku, od 2,8 do 4,4 lat i powyżej 4,4 roku. W czwartej grupie znaleźli się ci, którzy nie leczyli się tymi lekami wcale. Mediana obserwacji to 5,5 lat. W tym czasie u 585 osób, czyli u ok. 10 proc. rozwinęła się demencja.

Po uwzględnieniu wieku, płci i rasy, a także parametrów takich jak nadciśnienie i cukrzyca, naukowcy odkryli, że ludzie, którzy przyjmowali leki refluksowe najdłużej, mieli o 33 proc. wyższe ryzyko rozwoju demencji niż ci, którzy nigdy się nimi nie leczyli. Nie stwierdzono wyższego ryzyka u osób, które przyjmowały leki krócej niż 4,4 roku.

Ograniczeniem badania było to, że uczestników pytano tylko raz w roku o stosowanie leków na zgagę i refluks – naukowcy niezbyt dokładne mogli zatem oszacować ich użycie między corocznymi kontrolami. Nie byli również w stanie ocenić, czy uczestnicy sięgali po leki pod wpływem wyraźnych zaleceń lekarskich, czy też na własną rękę, bez wystawionych recept.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną