Bakterie i elektronika
Szacuje się, że na tę przewlekłą autoimmunologiczną chorobę cierpi ok. 3% populacji. Typowymi objawami są zmiany skórne w postaci czerwonawych wykwitów pokrytych srebrzystymi łuskami, które tworzą się na skutek nadmiernej proliferacji komórek naskórka. Pomimo wielu szeroko zakrojonych badań nad łuszczycą wciąż nie udało się zidentyfikować jej dokładnej przyczyny ani opracować skutecznych metod terapii – nadal więc pozostaje nieuleczalna. Na razie wiadomo, że odpowiadają za nią czynniki genetyczne, immunologiczne i środowiskowe. Farmakoterapia przy długotrwałym stosowaniu może wywoływać skutki uboczne, a jej zaprzestanie powoduje nawrót objawów.
Z uwagi na uciążliwe, często rozległe zmiany na skórze łuszczyca znacznie ogranicza komfort życia. Nadzieję chorym przynoszą badania przeprowadzone niedawno przez zespół z University of Chicago. Naukowcy opracowali innowacyjny plaster, będący kombinacją elektronicznych czujników i żywych organizmów – bakterii Staphylococcus epidermidis. Występują one powszechnie na skórze i błonach śluzowych, ale u osób z osłabioną odpornością mogą wywołać infekcję. Co ważne, wcześniejsze analizy wykazały, że wytwarzają związki kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania naskórka (m.in. ceramidy) oraz substancje zmniejszające nadmierne namnażanie budujących go komórek. Mikroorganizmy przyspieszają też gojenie ran, modulując aktywność układu odpornościowego. Skóra osób z łuszczycą zasiedlona jest przez mniejszą liczbę S. epidermidis, dlatego badacze postanowili dostarczyć pożyteczne bakterie w ramach opracowanego urządzenia i sprawdzić, czy przywrócą one prawidłowe funkcjonowanie skóry oraz ograniczą powstawanie wykwitów. Doświadczenia przeprowadzono na myszach.
Bioelektryczny plaster składa się z dwóch warstw. Pierwsza zawiera czujniki mierzące impedancję tkanki (dostarcza informacji o grubości i suchości skóry), temperaturę i wilgotność ciała. Druga to hydrożel z S. epidermidis, tworzący naturalny biofilm, w którym bakterie mogą przetrwać i się namnażać. Już po kilku dniach terapii zaobserwowano złagodzenie objawów choroby i przyspieszenie regeneracji skóry u zwierząt doświadczalnych. Naukowcy podkreślają, że opatrunek można wzbogacić o trzecią warstwę, która po zakończonym leczeniu zniszczy mikroorganizmy i zdezynfekuje skórę za pośrednictwem impulsów elektrycznych. Jak się okazało, stymulacja elektryczna może (wyniki wstępne) nawet zwiększyć aktywność terapeutyczną bakterii. Prace nad modyfikacjami tej obiecującej technologii nadal trwają, a czas pokaże, czy i kiedy zostanie ona przetestowana u ludzi.